Pójść za ciosem
Częstochowianie przepracowali przerwę reprezentacyjną bez dziewięciu zawodników, który na co dzień trenują pod okiem Marka Papszuna.
Raków Częstochowa w ramach 12. kolejki rozgrywek ligowych podejmie przy Limanowskiego 83 Pogoń Szczecin, która na wyjazdach zdecydowanie sobie nie radzi. Częstochowianie przepracowali przerwę reprezentacyjną bez dziewięciu zawodników, który na co dzień trenują pod okiem Marka Papszuna. Reprezentanci jednak nie próżnowali i zaliczyli bardzo intensywny okres w swoich drużynach narodowych. Wiele minut, niezłe liczby, niestety do tego doszło jedno bardzo bolesne osłabienie. Z kadry z kontuzją powrócił Ariel Mosór. Młody obrońca doznał urazu stawu skokowego w lewej nodze. Nie wiadomo jeszcze, jak bardzo poważna będzie to kontuzja, ale niemal pewne jest to, że w meczu z Pogonią Ariel nie wystąpi. Podobno ma on pauzować nawet miesiąc. Czerwono-niebiescy z pewnością w okresie między październikową a listopadową przerwą będą chcieli powtórzyć to, czego dokonali między dwoma poprzednimi zgrupowaniami. Wtedy Raków wygrał we wszystkich spotkaniach ligowych, zdobywając pełną pulę punktów i tym samym redukując swoją stratę punktową do lidera do dwóch oczek. W Częstochowie panuje dobra atmosfera, czego oznaką jest zadowolenie kibiców i patrzenie na najbliższą przyszłość z dużym optymizmem. Cieszą kolejne świetne pokazy Medalików. Do tego pozytywne rezultaty bezpośrednio stwarzają zawodnikom poszukującym swojej najlepszej dyspozycji w odzyskiwaniu formy. Jeśli rozmawiamy o rywalu Rakowa, to na pewno nie można powiedzieć, że prezentował pewną powtarzalność w poprzednich meczach, bowiem ostatnie sześć meczów Pogoni w lidze to trzy zwycięstwa i trzy porażki; po każdym zwycięstwie od razu przytrafiała się porażka. W tym sezonie tylko raz Pogoń miała okazję cieszyć się z dwóch ligowych zwycięstw z rzędu i miało to miejsce po czwartej i piątej kolejce.