Pogonili Wieczystą
Pierwsza porażka krakowian w roli gospodarza i trzeci z rzędu mecz bez wygranej z Pogonią Grodzisk Mazowiecki.
Pogoń Grodzisk Mazowiecki dzięki wygranej wyprzedziła Wieczystą. Fot. Norbert Barczyk/PressFocus
Zafrasowana twarz Wojciecha Kwietnia, sponsora Wieczystej, po golu gości na 2:2 mówiła wiele. Tyle że mecz Żółto-czarnych z innym beniaminkiem – na którego krakowianie nie potrafili znaleźć sposobu także w 2. lidze – zakończył się jeszcze gorzej.
Do ataku!
Drużyny postawiły zagrać otwarty mecz i przyjemnie się go oglądało, choć trybuny stadionu w Sosnowcu tradycyjnie świeciły pustkami. Ofensywny futbol już w niespełna siedem minut przyniósł dwa gole. A to nie było wszystko, bo w 11. sekundzie Rafał Adamski, nie po raz pierwszy w tym sezonie, przegrał pojedynek z bramkarzem. Po tym meczu jednak nie żałował tak jak latem z Wisłą, gdy jego trafienie mogło dać drużynie punkt. Kilkudziesięciometrowe prostopadłe podanie dotarło do napastnika, Daniel Mikołajewski złamał linię spalonego i Antoni Mikułko musiał ratować drużynę. Po kilku minutach nie miał już nic do powiedzenia po uderzeniu Mateusza Szczepaniaka z linii pola karnego. Defensywa gospodarzy, do której po ponad trzech tygodniach leczenia kontuzji wrócił Michał Pazdan, bardzo źle zaczęła spotkanie, ale potem były reprezentant udanie nią kierował i zanotował wiele udanych interwencji. Do czasu, gdy na początku drugiej połowy odbiła się od niego piłka i Pogoń wyprowadziła zabójczą kontrę. W weekend Pazdan ma wolne, będzie pauzował za kartki.
Wykorzystali szansę
Beniaminek z Krakowa ma największy potencjał ma w ofensywie i ekspresowo odpowiedział, także po akcji prawą stroną. Pawła Kieszka pokonał Paweł Łysiak, super rezerwowy, który po raz pierwszy zaczął od początku i zapisał na koncie piąte trafienie. Zmiana na stanowisku trenera zmieniła hierarchię na niektórych pozycjach. U Gina Lettieriego więcej gra Jacek Góralski, w wyjściowym składzie w tym sezonie debiutował także Chuma, po trzech miesiącach i wyleczeniu kontuzji wrócił do niego Carlitos. Napastnik zmarnował pierwszą szansę po odbiorze i zagraniu Lisandra Semedo. Bardzo dobrze przyjął piłkę, ale zatrzymał go wychodząc z bramki Paweł Kieszek. Były król strzelców ekstraklasy zrehabilitował się tuż przed przerwą – zszedł do środka i z linii pola karnego przymierzył przy dalszym słupku. Przy remisowym wyniku drugi raz musiał się wykazać Mikułko, broniąc piłkę soczyście uderzoną przez Kacpra Łosia.
Pogoń za pełną pulą
Druga połowa zaczęła się od dominacji Wieczystej, a gola strzelili... goście! Rozgrywanie w obronie przez Kamila Pestkę i Pazdana (nie przyjął piłki, odbiła się od niego) zakończyło się stratą i kontrą Pogoni, w której Jakub Jędrasika trafił z ostrego kąta. Pogoń po przerwie nie miała już większego posiadania, punkt może brała w ciemno, ale szukała okazji na trzy. Po wolnym Mikułko zdjął piłkę z głowy Adamskiego, który miałby wyborną szansę, by dać swojemu zespołowi ponowne prowadzenie. Końcówka był już wymianą ciosów, w którym sierpowego – po świetnej drużynowej akcji – z sześciu metrów wymierzył rezerwowy Stanisław Gieroba. Dla Wieczystej to już czwarte spotkanie bez zwycięstwa.
Michał Knura
OCENA MECZU ⭐ ⭐ ⭐ ⭐
◼ Wieczysta Kraków - Pogoń Grodzisk Mazowiecki 2:3 (1:1)
0:1 - Szczepaniak, 5 min, 1:1 - Łysiak, 7 min, 2:1 - Carlitos, 41 min, 2:2 - Łoś, 54 min, 2:3 - Gieroba, 90+2 min (głową)
WIECZYSTA: Mikułko - Dankowski, Mikołajewski, Pazdan (72. Fila), Pestka - Piazon, Góralski (67. Puszić) - Semedo (79. Villar), Łysiak (67. Feiertag), Chuma – Carlitos (67. Lopes). Trener Gino LETTIERI.
POGOŃ: Kieszek – Olewiński (90+2. Wypart), Noiszewski, Gajgier, Farbiszewski, Konstantyn (72. Barnowski) - Staniszewski, Łoś, Jędrasik (81. Gieroba) - Szczepaniak (72. Lis) - Adamski. Trener Piotr STOKOWIEC.
Sędziował Paweł Malec (Łódź). Żółte kartki: Pazdan, Carlitos (na ławce), Chuma.
