Ostatni tydzień w Katalonii zdecydowanie należał do Tadeja Pogacara. Fot. PAP/EPA


Pogacar show!

Siedmioetapowy wyścig Dookoła Katalonii był w tym roku popisem Słoweńca Tadeja Pogacara.


Zeszłoroczny wyścig był teatrem dwóch aktorów – Primoz Roglić i Remco Evenepoel wygrali po 2 etapy. Po pasjonującej walce wygrał ostatecznie Słoweniec, Belg miał tylko 6 sekund straty! Zadawano sobie pytanie kto w tym roku będzie gwiazdą i dość szybko stało się jasne, że kolejny kolarz ze Słowenii - tym razem Tadej Pogacar. 25-letni kolarz, dwukrotny zwycięzca Tour de France, szybko ustawił wyścig pod siebie - wygrał dwa z trzech pierwszych etapów i odskoczył na ponad dwie minuty.

W piątek w miejscowości Viladecans triumfował Francuz Axel Laurance z ekipy Alpecin-Deceuninck. 22-letni Laurance, ubiegłoroczny młodzieżowy mistrz świata z Glasgow, minimalnie wyprzedził na finiszu triumfatora poprzedniego etapu Holendra Marijna van den Berga (EF Education-EasyPost) oraz swojego rodaka Bryana Coquarda (Cofidis).

Młody Francuz odniósł pierwsze w karierze zwycięstwo w wyścigu rangi World Tour. W piątek nie wystartował jedyny polski kolarz w stawce - Cesare Benedetti (Bora-hansgrohe). Po czterech etapach miał już ponad godzinę straty do lidera. Pogacar na piątkowym etapie jechał spokojnie, ukończył zawody w środku peletonu na 31. miejscu.

Etap szósty w sobotę znów był popisem lidera z grupy UAE Team Emirates! Pogacar sięgnął po trzecie zwycięstwo na tym wyścigu i przed ostatnim etapem w klasyfikacji generalnej wyprzedzał zajmującego drugie miejsce Hiszpana Mikela Landę o trzy i pół minuty!

Szósty etap, uważany za "królewski" odcinek tegorocznej edycji wyścigu nie był długi, ale najeżony podjazdami. Na trasie znalazło się aż pięć górskich premii, w tym blisko 15-kilometrowa wspinaczka na Col de Pradelli (1730 m n.p.m.).

Debiutujący w Katalonii Pogacar kolejny raz udowodnił, że zdecydowanie dominuje w stawce startujących. Przez większość trasy jechał na czołowych pozycjach w topniejącym peletonie, a na około 40 km przed metą, podczas podjazdu na przedostatnią górską premię, zaatakował samotnie i bez większego trudu zostawił rywali za plecami. Na metę przy sanktuarium maryjnym w Queralt wjechał samotnie, minutę przed kolejnymi zawodnikami.

W pościg za odjeżdżającym samotnie Pogacarem ruszył wicelider - Landa, a po kilku kilometrach dołączył do niego Kolumbijczyk Egan Bernal, odzyskujący wyraźnie formę po długiej przerwie w startach spowodowaną poważnym wypadkiem. Ta dwójka uzyskała ponad minutę przewagi nad kolejnymi zawodnikami, co przyniosło Bernalowi awans na trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej kosztem Aleksandra Własowa, który przyjechał na metę z większą stratą.

W niedzielę bez zaskoczenia. Czwarty wygrany etap przez Pogacara! Słoweński kolarz triumf w klasyfikacji generalnej przypieczętował zwycięstwem na siódmym etapie ze startem i metą w Barcelonie.

w klasyfikacji generalnej drugiego Hiszpana Mikela Landę (Soudal-Quick-Step) wyprzedził o 3.41 min. Trzecie miejsce zajął Kolumbijczyk Egan Bernal (INEOS Grenadiers) - 5.03 straty.

W niedzielę tuż za Słoweńcem finiszowali Francuzi Dorian Godon (Decathlon AG2R La Mondiale) i Guillaume Martin (Cofidis).


(PAP)