PODWÓJNY NELSON

Bogdan Nather

Cuda na kiju”

To smutna refleksja, ale o wielu działaczach pracujących w Polskim Związku Piłki Nożnej nie mam najlepszego zdania, a nawet więcej - mam o nich złe zdanie. Przykładów ich nieudolności oraz „cudów na kiju” było i jest bez liku. Co gorsza, mimo upływu lat nie widzę symptomów poprawy, dosyć regularnie dostarczają oni nam, dziennikarzom sportowym i kibicom, „pożywki”.

Ostatni przykład z brzegu. W ubiegłym tygodniu pracownicy futbolowej centrali byli tak zawaleni robotą (w związku z czwartkowym finałem Pucharu Polski na Stadionie Narodowym w Warszawie?), że nie raczyli tego dnia ujawnić obsady sędziowskiej w PKO BP Ekstraklasie, Fortuna 1. Lidze oraz 2. lidze, co w ostatnich latach było standardem i przyjętą praktyką. „Obudzili się” dopiero w piątek około 15.30, podając obsadę meczów ekstraklasy, czyli... 2,5 godziny przez rozpoczęciem pierwszego meczu w tej kolejce Cracovia - Górnik Zabrze. Brawo! Dobrze, że nie zrobili tego już po rozpoczęciu spotkań.

Ale to i tak jest „małe miki” w porównaniu z pasztetem, jaki jakiś „geniusz” wysmażył w związku z ostatnią kolejką bieżącego sezonu. Końcowy akord rozgrywek PKO BP Ekstraklasy, Fortuna 1. Ligi oraz 2. ligi, zaplanowano na sobotę, 25 maja. W ekstraklasie wszystkie mecze powinny rozpocząć się o godzinie 17.30. Tego dnia ŁKS Łódź będzie podejmował Stal Mielec. Taki sam termin „zarezerwowano” dla rezerw ŁKS-u, rywalizujących na szczeblu 2. ligi, które zagrają u siebie z GKS-em Jastrzębie, tyle że o 14.00! Stawiam dolary przeciwko orzechom, że jest to nie do pogodzenia. Klubowi z Górnego Śląska zaproponowano przyspieszenie spotkania i rozegranie go dwa dni wcześniej, 23 maja. Działacze, trenerzy i piłkarze klubu z Jastrzębia Zdroju byliby frajerami do kwadratu, gdyby zgodzili się na taki termin. Pomijając już fakt, że w ten sposób zostałby złamany regulamin rozgrywek; wszyscy konkurenci jastrzębian w walce o utrzymanie będą bowiemwiedzieli, jaki wynik jest dla nich korzystny, by zachować status drugoligowca. Komuś najwyraźniej zabrakło wyobraźni, a przede wszystkim elementarnej wiedzy. Tak trzymać!