Podtrzymywanie więzi
Górnik Zabrze przez trzy dekady był fenomenalną drużyną. Ludzie związani z zabrzańskim klubem w jego najświetniejszych czasach utrzymują kontakty do dziś.
Plakat anonsujący turniej w Hamm.
Górnik, gdy nastała jego era - zmienił polską piłkę już na zawsze. Jego filarem był wtedyświetny obrońca Stefan Florenski, jedna z pomnikowych postaci naszej piłki, który zmarł w 2020 roku. Prawie ćwierć wieku temu miałem zaszczyt go poznać, gdy przyjechał odwiedzić rodzinne strony; od wielu lat mieszkał w Niemczech. Ujął mnie wtedy niebywałą skromnością. Tak mają ci, którzy niczego nie muszą już udowadniać…
Łączył epoki. Występował zarówno w pierwszym meczu Górnika w europejskich pucharach w słynnym, zwycięskim spotkaniu z Tottenhamem, jak i w wiedeńskim finale z Manchesterem City dziewięć lat później. W latach 60. "Florek" miał propozycję gry w Bundeslidze. W szczycie kariery mógł nielegalnie zostać w Niemczech, bo chciały go Werder Brema i Bayer Leverkusen. - Mąż jednak wrócił do kraju i powiedział na progu, na powitanie: "Co mi po tym bez was? Gdyby dali mi tam starą chałupę i nic więcej, ale wy byście w niej były, to bym został. A tak - wolałem jednak wrócić" - opowiadała mi pani Marianna, żona piłkarza, kiedy pisałem książkę o Górniku Zabrze. Wyjechali później, razem.
Jego rodzina i przyjaciele podtrzymują pamięć o piłkarzu. Co roku organizują w Hamm, gdzie mieszkał po wyjeździe z Polski, turniej piłkarski poświęcony jego pamięci. Zdążyłem się już przekonać, że to fantastyczna inicjatywa. Byłem na poprzednich zawodach. Niezwykły jest choćby fakt, że na turniej co roku przyjeżdżają wielkie piłkarskie gwiazdy sprzed lat, które kibicują młodszym kolegom, a czasem… same jeszcze wyjdą na boisko, jak choćby przed rokiem Werner Leśnik, czterokrotny mistrz Polski. Tylko tam w jednym miejscu kibic może napić się kawki z Zygfrydem Szołtysikiem, pogadać z Jerzym Gorgoniem, albo pośmiać się z Włodzimierzem Lubańskim! Tak było rok temu.
W tym roku nie będzie inaczej. – Zaprosiliśmy wielu wspaniałych zawodników z przeszłości. Większości nazwisk nie mogę zdradzić, nie mamy jeszcze wszystkich potwierdzeń, wiadomo też, że decydować będzie zdrowie. Mogę na razie powiedzieć, że przyjedzie Stanisław Oślizło, mają być też Ryszard Komornicki z Wernerem Leśnikiem, a także Tomasz Wałdoch – opowiada Zuzanna Florenska-Mróz, córka piłkarza.
Turniej odbędzie się 21 czerwca w Hamm. W zawodach udział wezmą cztery drużyny, w tym oldboje Górnika i zespół Sośnicy Gliwice – drużyny, z której wywodzi się „Florek”. Cały dochód zostanie przeznaczony na Akademię Piłkarską Górnika Zabrze. Na miejscu dostępne będą gadżety i pamiątki związane z klubem i turniejem.
Chętni będą mogli przed turniejem spotkać się na cmentarzu w Hamm przy grobie piłkarza, aby uczcić jego pamięć.
Paweł Czado
Stefan Florenski (1933-2020)
9-krotny krotny mistrz Polski z Górnikiem Zabrze. Prekursor stosowania wślizgów w Polsce. 11 występów w reprezentacji Polski (1957-68), w tym w słynnym meczu ze Związkiem Radzieckim na Stadionie Śląskim w 1957 roku. 5-krotny zdobywca Pucharu Polski. Ciekawe, że przedostatni oficjalny mecz w reprezentacji rozegrał już w 1959 roku. Potem, z powodu konfliktu z działaczami, zniknął z kadry. Znalazł się w składzie zespołu na igrzyska olimpijskie w Rzymie, ale złamał nogę i spędził je przykuty we Włoszech do łóżka. W 1968 roku, po dziewięcioletniej przerwie, ostatni raz włożył reprezentacyjną koszulkę. Polska wygrała wtedy z Irlandią 1:0.