STRZELCY (33)

7 – Szmyt, 4 – Kupczak, Żurawski, Zrelak, 2 – Savić, Luis, Prikryl, Eppel, 1 – Szymonowicz, Vizinger, Matuszewski, Stavropoulos; samobójcze – Ciganiks (Widzew), Bejgier (Śląsk)


PLUS

MŁODZI, GNIEWNI

Po takim sezonie jak ten trudno znaleźć pozytyw w składzie Warty. Za takowy można jednak uznać postawę Kajetana Szmyta oraz Macieja Żurawskiego. To stosunkowo młodzi zawodnicy. Pierwszy ma 22 lata, drugi 23. Odpowiadali w sumie za 1/3 bramek Warty w poprzednim sezonie. W przypadku Szmyta pojawiają się głosy dotyczące jego transferu zagranicznego lub, w „najgorszym” przypadku, do najlepszych klubów naszej ligi. To na pewno duże wyróżnienie, a dla klubu potencjalny zarobek, nawet jeżeli jego kontrakt trwa jeszcze rok.


MINUS

KOŃCOWY DRAMAT

Wydawało się, że sytuacja Warty przed rundą rewanżową nie jest aż tak zła. Owszem ekipa z Poznania cały czas biła się o ligowy byt, ale niewiele wskazywało, że nagle karta się odwróci, a poznaniacy wejdą na wyżyny umiejętności. Raczej jednak nie przewidywano spadku. I to do tego stopnia, że Dawid Szulczek ogłosił odejście wraz z końcem sezonu. Ostatnie kolejki były jednak wielkim dramatem Warty. Nie dość, że nie zdobyła choćby punktu, to jako jedyna w tych meczach nie strzeliła gola. Zadecydowało to o spadku.