Fot. Polski Związek Bokserski


Podium na imprezie życia


Z każdego medalu wywalczonego w Paryżu będę zadowolona. Złoty mnie w pełni usatysfakcjonuje. Kiedyś marzyłam tylko o starcie na igrzyskach. Teraz czuję się dużo lepszą zawodniczką i wiem, że jestem w stanie stanąć na olimpijskim podium - powiedziała pięściarka Aneta Rygielska (na zdjęciu).

28-letnia zawodniczka MKSW Pomorzanin Toruń występującą w kat. 66 kg jest jedną z trzech polskich pięściarek, które mają już zapewnioną kwalifikację olimpijską. Pewne startu w Paryżu są także Julia Szeremeta (57 kg) i Elżbieta Wójcik (75 kg).

- Odczuwam pełne skupienie, mobilizację i bardzo fajną chęć do pracy - wyznała Rygielska. Pięściarka po powrocie z roztrenowania nie miała problemów, aby wejść z powrotem w trening, co wcześniej nie było normą. Rygielska ostatnio wygrała turniej Golden Gong w macedońskim Skopje.

Torunianka przyznała, że zdaje sobie sprawę, iż po śmiałych deklaracjach o medalu olimpijskim narzuca na siebie dodatkową presję. Międzynarodowe starty dobitnie jednak pokazują, że jest w stanie wygrywać z najlepszymi.

- Generalnie skupiam się na sobie, ale gdzieś tam pojawia się myśl o przeciwniczkach. One prezentują różny styl boksowania. Są to dziewczyny ofensywne i defensywne. Bardzo wysokie oraz małe, zbite, krępe. Aby zdobyć złoty medal muszę pokazać, że jestem w stanie wygrać z każdą z nich. W turnieju olimpijskim nie ma rozstawienia - powiedziała dwukrotna wicemistrzyni Europy.

Rygielska jest bardzo zadowolona z pomocy w przygotowaniach i startach otrzymywanej ze strony związku, sponsorów i Centralnego Wojskowego Zespołu Sportowego.

Przed igrzyskami w planach ma jeszcze zawody w Rumunii, na Litwie oraz obozy sparingowe z zagranicznymi rywalkami, które także spodziewane są w Polsce. Nie sądzi, że kwalifikacja na „imprezę życia" coś radykalnie zmieniła w jej postępowaniu. - Dalej jestem tą samą osobą, tylko spełniającą swoje marzenia. Jestem bardzo blisko ich realizacji - podsumowała starsza szeregowa Wojska Polskiego.