Sport

Podium było blisko

Na twarzy Piotra Żyły wreszcie pojawił się lekki uśmiech. Czekamy na taki od ucha do ucha. Fot. PAP/Marcin Cholewiński


Podium było blisko

W Lake Placid polscy skoczkowie zaprezentowali się najlepiej w sezonie 2023/24. Najbardziej eksponowaną pozycję - czwartą - zajął w niedzielę Piotr Żyła.

 

Pełno biało-czerwonych flag, atmosfera jak na skoczniach w Polsce, coś swojskiego na ząb - taka atmosfera towarzyszyła konkursom skoków o Puchar Świata w amerykańskim Lake Placid. W sumie, wg wyliczeń organizatorów, Polacy stanowili 90 procent widowni. Być może ona wpłynęła na to, że nasi reorezentanci prezentowali się lepiej niż w minionych tygodniach i miesiącach, choć oczywiście wciąż nie na miarę oczekiwań.


Lider niespodziewany

W piątek najwięcej radości dostarczył - ponownie - Aleksander Zniszczoł, który zajął 6. miejsce, wyrównując w ten sposób swoje największe osiągnięcie w PŚ. Przypomnijmy, że tydzień temu w Willingen dwukrotnie zajął 8. miejsce. Pozostali Polacy zajęli następujące miejsca: Dawid Kubacki - 17., Piotr Żyła - 21., Paweł Wąsek - 34., a Kamil Stoch 41.

Ten ostatni, nie dostając się do 2. serii, przeżył swoisty dramat; głównie dlatego, że - jak sam tłumaczył przed kamerami Eurosportu - ma kłopoty z „mentalem”. W jego wypowiedzi przewinął się nawet wątek zakończenia kariery.

Zniszczoł, który po pierwszym skoku na 116 m, oddanym w niekorzystnych warunkach, zajmował 22. miejsce, oczywiście był w o wiele lepszej dyspozycji psychicznej, ale z wyniku nie był w pełni zadowolony. - Żal tej pierwszej serii. Tyle że to nie moja wina. Nie miałem na to wpływu. Drugi skok był niezły. Jest dosyć ciężko na buli, bo jest przeciąg z tyłu. Trzeba to wytrzymać, żeby dostać się do strefy, gdzie jest bardziej cicho - tłumaczył skoczek na antenie Eurosportu.

Wygrał Słoweniec Lovro Kos z notą 278,9 pkt po skokach na 123,5 m i 125 m. To jego pierwszy taki sukces w zawodach Pucharu Świata. Na podium stanęli też Japończyk Ryoyu Kobayashi i Norweg Marius Lindvik. Kobayashi skoczył 125,5 m i 122 m.


A byli drudzy...

W sobotnim konkursie duetów Dawid Kubacki i Aleksander Zniszczoł zajęli 7. miejsce. Wygrali Austriacy Michael Hayboeck i Stefan Kraft, przed Niemcami Philippem Raimundem i Andreasem Wellingerem oraz Mariusem Lindvikiem i Johann-Andre Forfangiem z Norwegii.

Kubacki skoczył 121,5 m, 106 m i 114 m, a Zniszczoł 121 m, 124 m i 116 m. Obaj uzyskali łącznie 725,5 pkt. Polacy zajmowali drugie miejsce po pierwszej serii, jednak stracili szansę na podium po drugiej nieudanej próbie Kubackiego.

Zawody duetów odbyły się po raz czwarty w historii. Pierwszy konkurs w tej formule został zorganizowany rok temu właśnie w Lake Placid. Wówczas triumfowali Kubacki i Piotr Żyła.

 

Najlepszy w historii

Znacznie więcej radości polskiej publiczności dostarczył konkurs niedzielny, głównie za sprawą Piotra Żyły, który zajął 4. miejsce. Ponownie w pierwszej dziesiątce (w sumie po raz czwarty w sezonie) znalazł się Aleksander Zniszczoł - na 9. miejscu. Kamil Stoch był 24., Dawid Kubacki 29., a Paweł Wąsek 50.

Piotr Żyła skoczył 125 m i 123 m, co dało mu 269,9 pkt. Aleksander Zniszczoł uzyskał 124,5 m i 123 m - 259,2 pkt, Kamil Stoch 117,5 m i 116,5 m - 237,5 pkt, a Dawid Kubacki - 114,5 m i 116,5 m - 229,1 pkt. Wąsek oddał najkrótszy skok w konkursie na 86 m.

Triumfował Austriak Stefan Kraft, który osiągnął 130,5 m i 126 m - 281,6 pkt. Odniósł on 38. zwycięstwo w zawodach PŚ i goni Stocha oraz Adama Małysza, którzy mają na koncie 39 triumfów. Rekordzistą jest jego rodak Gregor Schlierenzauer, który wygrywał 53 razy. Ponadto Kraft 110. raz stanął na podium i pod tym względem jest najlepszym skoczkiem w historii.

W przyszły weekend skoczkowie będą rywalizować w japońskim Sapporo, gdzie odbędą się dwa konkursy indywidualne.


Konkurs sobotni: 1. Lovro Kos (Słowenia) 278,9 pkt (123,5 m/125,0 m), 2. Ryoyu Kobayashi (Japonia) 278,1 (125,5/122,0), 3. Marius Lindvik (Norwegia) 277,8 (121,5/133,0), 4. Michael Hayboeck (Austria) 275,8 (121,5/133,0), 5. Daniel Huber (Austria) 275,2 (121,5/129,0), 6. Aleksander Zniszczoł 271,4 (116,0/129,0), 7. Andreas Wellinger (Niemcy) 270,9 (212,0/121,5), 8. Giovanni Bresadola (Włochy) 270,3 (121,0/129,0), 9. Gregor Deschwanden (Szwajcaria) 268,7 (129,5/120,5), 10. Johann Andre Forfang (Norwegia) 268,5 (127,5/119,5)... 17. Dawid Kubacki 261,5 (121,0/125,0), 21. Piotr Żyła 252,5 (123,0/118,5), 34. Paweł Wąsek 113,8 (110,5), 41. Kamil Stoch 105,9 (108,0).

 

Konkurs duetów: 1. Austria (Michael Hayboeck, Stefan Kraft) 809,2 pkt, 2. Niemcy (Philipp Raimund, Andreas Wellinger) 809,0, 3. Norwegia (Marius Lindvik, Johann-Andre Forfang) 793,6, 4. Japonia 750,1, 5. Włochy 741,3, 6. Słowenia 739,9, 7. Polska (Dawid Kubacki, Aleksander Zniszczoł) 725,5, 8. Szwajcaria 716,9, 9. Finlandia 435,2, 10. USA 402,6, 11. Rumunia 311,4.

 

Konkurs niedzielny:

1. Stefan Kraft (Austria) 281,6 pkt (130,5/126,0 m),

2. Philipp Raimund (Niemcy) 278,4 (127,0/135,0)

3. Lovro Kos (Słowenia) (130,0/127,5),

4. Piotr Żyła 269,9 (125,0/123,0)],

5. Ryoyu Kobayashi (Japonia) 267,1 (128,0/127,5),

6. Andreas Wellinger (Niemcy) 266,8 (120,0/129,5),

7. Marius Lindvik (Norwegia) 264,5 (128,0/124,0),

8. Ren Nikaido (Japonia) 260,3 (124,5/125,0),

9. Aleksander Zniszczoł 259,2 (124,5/123,0)...

24. Kamil Stoch 237,5 (117,5/116,5),

29. Dawid Kubacki 229,1 (114,5/116,5),

50. Paweł Wąsek 49,9 (86,0).

                     

Klasyfikacja Pucharu Świata (po 18 z 32 zawodów): 1. Kraft 1236 pkt, 2. Wellinger 1027, 3. Kobayashi 1021, 4. Jan Hoerl (Austria) 661, 5. Pius Paschke (Niemcy) 572, 6. Hayboeck 554, 7. Anze Lanisek (Słowenia) 550, 8. Karl Geiger (Niemcy) 542, 9. Lindvik 524, 10. Kos 508... 22. Zniszczoł 200, 24. Żyła 177, 28. Kubacki 145, 27. Stoch 100, 40. Wąsek 42, 58. Kot 4.

 

Puchar Narodów: 1. Austria 4288 pkt, 2. Niemcy 3466, 3. Słowenia 2513, 4. Norwegia 1975, 5. Japonia 1782, 6. Polska 948.