Podbeskidzie czeka na szefa
Do połowy listopada przyjmowane będą aplikacje kandydatów na stanowisko prezesa bielskiego klubu. Walkę o stanowisko zadeklarował Bartosz Sarnowski, kojarzony z Górnikiem Zabrze czy Lechią Gdańsk.
Walkę o fotel prezesa Podbeskidzia zapowiedział już Bartosz Sarnowski. - Potwierdzam gotowość do wystartowania w konkursie - mówi krótko. 51-latek jest radcą prawnym. W przeszłości pełnił funkcję szefa Akademii Piłkarskiej Lechii Gdańsk, którą w latach 2012-14 łączył z kierowaniem klubem. Jako prezes Lechii zasiadał także w radzie nadzorczej Ekstraklasy SA jako delegat klubów. W maju 2016 roku stanął na czele Górnika Zabrze, który spadł z ekstraklasy. Już w pierwszym sezonie 14-krotny mistrz Polski wrócił do elity, a w kolejnym grał w europejskich pucharach. Sarnowski pożegnał się z klubem w 2019 roku. W tym roku starał się o powrót na stanowisko prezesa Górnika i został zakwalifikowany do drugiego etapu rozmów, podobnie jak Bogdan Kłys, zwolniony w grudniu 2023 roku ze stanowiska prezesa Podbeskidzia (konkurs w Zabrzu nie został rozstrzygnięty). Sarnowski związany jest z agencją menadżerską One Hundred Sports i pełni funkcję prezesa. Jednym z jej współwłaścicieli jest Paweł Ossowski. To prezes spółki Zarys, o której kilka miesięcy temu mówiło się, że jest gotowa przejąć pakiet większościowy Górnika. Właścicielem firmy Zarys jest z kolei Jacek Ossowski, ojciec Pawła, który mieszka w Bielsku-Białej. W poprzednim sezonie nazwa innej spółki Ossowskiego - Timago, widoczna była na koszulkach meczowych... Podbeskidzia. Wiosną 2022 roku - w kontekście rodziny Ossowskich - mówiło się, że za 5 milionów złotych jest gotowa odkupić 35 procent akcji bielskiego klubu, należących do Edwarda Łukosza. Do transakcji z nie do końca jasnych powodów jednak nie doszło.
(gru)