Czy Nicolae Stanciu będzie w stanie po raz kolejny rozruszać rumuńską publiczność? Fot. Maciej Rogowski/PressFocus


Podążają wyznaczoną drogą

Rumunia ma zamiar udowodnić, że wygrana z Ukrainą nie była dziełem przypadku.


Po poniedziałkowej porażce ze Słowakami kibice reprezentacji Belgii byli w szoku. Przecież ich ulubieńcy mieli łatwo pokonać drużynę Francesco Calzony. Wyszło inaczej; nie dość, że Belgowie zagrali słabo, to jeszcze zmagali się z pechem. Dwukrotnie gole Belgów były anulowane po wideoweryfikacji. - Nie powinniśmy zrzucać winy na VAR. Ufamy sędziom. Skoro arbiter zagwiżdże i powie, że była ręka, musimy to zaakceptować - zaznaczył selekcjoner reprezentacji Belgii, Domenico Tedesco

Belgowie przy okazji byli... królikiem doświadczalnym, bo to w ich przypadku po raz pierwszy użyty został czujnik ruchu ukryty w piłce. To właśnie przez nową technologię anulowana została bramka Romelu Lukaku w 86 minucie. Pół godziny wcześniej gol tego samego zawodnika nie został uznany z powodu spalonego.

Ciągle strzelajmy

Sławny napastnik musiał po spotkaniu zmierzyć się z krytyką i nie była ona bezpodstawna. Owszem, jego gole dwukrotnie były anulowane, jednocześnie raził jednak nieskutecznością, wielokrotnie myląc się w dogodnych okazjach. Youri Tielemans odniósł się do formy strzeleckiej belgijskiej kadry, gdy spotkał się z dziennikarzami wczoraj podczas konferencji prasowej. - Musimy ciągle strzelać i wierzyć, że piłka wpadnie do siatki - stwierdził. - Musimy zachować spokój, gdy stoimy przed bramką. Nie mieliśmy dodatkowych treningów strzeleckich. Po prostu - musimy podejmować odpowiednie decyzje - zaznaczył Tielemans.

Przede wszystkim czujność

Zawodnik Aston Villi w ostatnim meczu wszedł na murawę dopiero w drugiej połowie. Było to spowodowane urazem, którego doznał w trakcie zgrupowania przed Euro. Pomocnik zapewnia, że już w najbliższym spotkaniu z Rumunią będzie zdolny do gry. - Wiemy, co musimy zrobić. Było w nas sporo frustracji po meczu ze Słowacją, ale taki właśnie jest futbol. Teraz pokażemy charakter - podkreślił Tielemans. - Wiemy, że Rumuni będą próbować wykorzystać nasze błędy. Dlatego będziemy musieli być bardzo czujni - zastrzegł pomocnik. Wspomniana przez niego czujność może okazać się kluczem do zwycięstwa. W końcu o sile rumuńskiej ofensywy boleśnie przekonali się Ukraińcy, którzy przegrali w poniedziałek 0:3.

Dziurawa obrona

Najlepszym zawodnikiem meczu Rumunia - Ukraina został Nicolae Stanciu. To jednak nie indywidualności, a bardzo dobra gra w kolektywie jest najmocniejszą stroną drużyny dowodzonej przez Edwarda Iordanescu. - Dziękuję wszystkim piłkarzom, którzy zagrali. Dali z siebie wszystko. Naszym obowiązkiem jest utrzymanie dyspozycji. Możemy się cieszyć po zwycięstwie, ale musimy się równocześnie skupić i dalej podążać wyznaczoną drogą - stwierdził opiekun rumuńskiej kadry narodowej. 

Jeśli jego piłkarze zagrają tak dobrze jak w pierwszym meczu turnieju, z pewnością będą w stanie stworzyć okazje do zdobycia gola w sobotniej rywalizacji. Belgowie nieraz udowadniali, że nie dysponują najbardziej  szczelnym blokiem obronnym. W 2023 roku po dwie bramki strzelili im Austriacy, Anglicy oraz Niemcy. Słowacja także pokazała, że ta obrona nie jest nieomylna. A Rumunia jest przecież usposobiona ofensywnie i zapewne nie zlekceważy rywala.

Kacper Janoszka