Sport

POD TABLICAMI

Po odejściu Souleya Bouma z MKS-u Dąbrowa Górnicza polską ekstraklasę opuszcza jeden z liderów Trefla Sopot.

Nie pomogły namowy i obiecywana podwyżka. Tarik Phillip opuszcza Sopot. Fot. Piotr Matusewicz / PressFocus

◾  Podwyżka nie pomogła

Ledwie po siedmiu kolejkach obecnego sezonu mistrz Polski, Trefl Sopot, traci jedną ze swoich gwiazd. Tarik Phillip zdecydował, że chce grać w Izraelu. Kontrakt rozgrywającego został wykupiony przez wicelidera grupy B BKT EuroCup, Hapoel Bank Yahav Jerusalem.

Phillip (191 cm) to uniwersalny zawodnik obwodowy. W Sopocie pojawił się w połowie sierpnia. Klub z Trójmiasta podpisał z Amerykaninem z brytyjskim paszportem kontrakt na sezon 2024/25, ale już wiadomo, że nie dokończy go w Polsce.

- Wiedząc o zainteresowaniu innych klubów i mając na uwadze jego świetną postawę, postanowiliśmy zaoferować Tarikowi podwyżkę. Koszykarz podziękował za naszą propozycję, jednak inne opcje były dla niego bardziej atrakcyjne. Nie tylko pod względem finansowym, ale przede wszystkim sportowym. Hapoel w tym roku prawdopodobnie zagra w play offie EuroCup, a nasze szanse na to są niestety iluzoryczne. Ponadto klub z Izraela był bardzo zdeterminowany w kwestii wykupienia jego kontraktu. Wkrótce Hapoel mógłby skorzystać z opcji buy-outu, który był warunkiem Tarika przy podpisania umowy z nami. Nie chciał jednak czekać i już teraz zaoferował korzystniejszą ofertę. Nie pozostaje nam nic innego, jak podziękować mu za grę oraz życzyć powodzenia - powiedział prezes klubu z Sopotu, Marek Wierzbicki.

W poprzednich rozgrywkach Amerykanin był najlepszym podającym i przechwytującym London Lions, z którymi zdobył tytuł mistrza i Puchar Wielkiej Brytanii, a także dotarł aż do półfinału EuroCup.

W polskiej lidze przeciętnie notował średnio 13,4 punktu, 4,3 zbiórki, 4 asysty i 2,3 przechwytu. W rozgrywkach EuroCup było jeszcze lepiej - Phillip prowadzi w klasyfikacji przechwytów (śr. 2,2), jest szóstym najlepszym asystującym (śr. 5,5) i ósmym najlepiej zbierającym rozgrywek (śr. 6,8 ).

◾  Powrót Parzeńskiego

Niespodziewany transfer w Ostrowie Wielkopolskim. Do Stali dołączył Jakub Parzeński, który w poprzednim sezonie występował w pierwszoligowym SKS-ie Starogard Gdański, a w obecnych rozgrywkach na tym samym poziomie rozgrywkowym reprezentował Bears Uniwersytet Gdański Trefl Sopot. Parzeński ma 32 lata, gra na pozycji środkowego, w przeszłości przez 7 lat był zawodnikiem klubów ekstraklasy, broniąc barw Arki Gdynia, MKS-u Dąbrowa Górnicza, Anwilu Włocławek i Rosy Radom.

W marcu 2019 roku badanie antydopingowe wykryło w organizmie Parzeńskiego klenbuterol. Zawodnik utrzymywał, że zakazaną substancję przyjął nieświadomie, wnioskował o sprawdzenie stosowanych przez niego suplementów diety i badanie wariografem. Po wnikliwym badaniu Polska Agencja Antydopingowa uznała, że koszykarz mówi prawdę i niedozwolony środek przyjął nieświadomie. Ostatecznie skończyło się na rocznym zawieszeniu. Odwołanie WADA (Światowej Organizacji Antydopingowej) przesądziło jednak, że dyskwalifikację Parzeńskiego zwiększono do czterech lat. Zawieszenie skończyło się w 2023 roku.

(bb)