Janusz Niedźwiedź podjął się misji uratowania „Niebieskich”. Fot. Norbert Barczyk/PressFocus


Pod okiem nowego trenera

Początek roku dość „leniwy”, jeżeli chodzi o nasze drużyny grające w PKO BP Ekstraklasie. Nie inaczej jest w Ruchu Chorzów.

 

„Niebiescy” przygotowania przed rundą rewanżową rozpoczną w najbliższy poniedziałek. Kto z potencjalnie nowych piłkarzy pojawi się na pierwszych zajęciach, tego jeszcze nie wiadomo, natomiast całość poprowadzi już nowy trener Janusz Niedźwiedź. - Ten okres przed pierwszymi wspólnymi zajęciami także jest bardzo ważny. To czas rozmów z całym sztabem, czas rozmów z zawodnikami, także okres przejściowy, w którym piłkarze pewną pracę mogą wykonać sami - mówił w wywiadzie dla Ruch TV były szkoleniowiec Widzewa Łódź, a wcześniej między innymi Stali Rzeszów.

Niedźwiedź podpisał z Ruchem Chorzów półtoraroczny kontrakt i podejmie się uratowania ekstraklasy dla „Niebieskich”. W sztabie trenerskim Ruchu większych zmian nie będzie. Z Janem Wosiem rozwiązano kontrakt, natomiast Janusz Niedźwiedź dobrał sobie dwóch najbliższych współpracowników, z którymi współpracował jeszcze w Łodzi. To Karol Szweda i Marcin Zubek, czyli jego dotychczasowi asystenci.

Kibiców zapewne jednak najbardziej interesują personalia w samej drużynie „Niebieskich”. Ruch chcąc jeszcze włączyć się do walki o utrzymanie, potrzebuje wzmocnień niemal w każdej formacji, przede wszystkim w defensywie. Nadal niepewna jest obsada bramki Ruchu. Chorzowianie w trakcie rundy jesiennej wypożyczyli Krzysztofa Kamińskiego w ramach „transferu medycznego”. 33-letni golkiper, który trafił na Górny Śląsk z Wisły Płock, zagrał w ośmiu ostatnich ligowych spotkaniach „Niebieskich”.

Chorzowianie zimą początkowo wyrazili zainteresowanie bramkarzem, już w ramach transferu definitywnego, ale ostateczne decyzje w tej sprawie jeszcze nie zapadły, te należą już do nowego trenera. Na wyniki wszystkich rozmów czeka także Jakub Bielecki, bramkarz, który rozpoczynał obecny sezon w podstawowym składzie Ruchu. Z czasem jednak „wygryzł go” z bramki Michał Buchalik, a następnie Kamiński. Zimą chorzowianie chcieli Bieleckiemu podziękować, ale teraz 23-latek jest jedną z opcji rezerwowych na rundę wiosenną.

Z nowych twarzy na dzisiaj najbliżej pierwszej drużyny Ruchu jest Filip Wilak, 20-letni skrzydłowy, wychowanek Lecha, który jesienią grał najczęściej w drugoligowych rezerwach „Kolejorza”. W Chorzowie ma przede wszystkim rozwiązać problem z obsadą młodzieżowca, który się pojawił po tym, gdy w końcówce rundy jesiennej z powodu zabiegu z barkiem wypadł z gry Tomasz Wójtowicz.

W kwestii kolejnych wzmocnień, zdecydowanie więcej powinno wydarzyć się już w trakcie przygotowań. Dla wielu graczy, zarówno tych z kraju, jak i z zagranicy, Ruch Chorzów nie jest zapewne pierwszym wyborem, więc tutaj należy uzbroić się w cierpliwość. W Chorzowie pewną datą graniczną jest wylot do Turcji na zgrupowanie. Będzie to miało miejsce 20 stycznia.

W najbliższym czasie piłkarze Ruchu będą trenować na własnych obiektach – w międzyczasie jeszcze rozegrają sparing z Polonią Bytom – by za dwa tygodnie w sobotę wylecieć do tureckiego Beleku. Tam Ruch Chorzów będzie przebywał jedenaście dni i rozegra trzy mecze kontrolne. Po powrocie, tuż przed startem ligi, zmierzy się jeszcze z pierwszoligową Odrą Opole.

(TD)