Japończyk Ryoya Morishita (z prawej) tym razem sprawdzany był na lewej stronie pomocy. Fot. Wojciech Dobrzyński/PressFocus


Pod kuratelą zwierzchników

Legia Warszawa nie zdołała pokonać finalisty Pucharu Austrii, Rapidu Wiedeń.

 

22-letni bramkarz Cezary Miszta nie miał żadnych szans na regularną grę w Legii Warszawa i jest o krok od zmiany barw klubowych. Na 99 procent wychowanek ŁSR Łuków trafi do portugalskiego zespołu Rio Ave.

Na zgrupowanie do Turcji trener drużyny z Łazienkowskiej Kosta Runjaić zabrał aż pięciu bramkarzy: Kacpra Tobiasza, Dominika Hładuna, Cezarego Misztę, Gabriela Kobylaka oraz 15-letniego Jakuba Zielińskiego. Dlaczego Miszta miałby być na straconej pozycji? Chociażby dlatego, że jako jedyny z golkiperów nie wziął udziału w wewnętrznym turnieju zorganizowanym przez sztab szkoleniowy legionistów. Zmagania klubowych kolegów obserwował z trybuny. Według nieoficjalnych na razie przecieków miałby do końca bieżącego sezonu zostać wypożyczony właśnie do portugalskiego Rio Ave. W umowie między klubami ma znaleźć się opcja wykupu, gdyby Miszta sprawdził się w Portugalii. W nowym klubie bramkarz, który w koszulce Legii rozegrał 21 meczów w ekstraklasie, mógłby się wykazać. Rio Ave zajmuje bowiem dopiero 16. miejsce w tabeli, więc strażnik bramki w praktycznie każdej potyczce ma ręce pełne roboty.

Miszta jeszcze żyje w niepewności, natomiast odszedł z drużyny aktualnego wicemistrza Polski niespełna 19-letni pomocnik Jakub Jędrasik. Utalentowany młodzieżowiec podpisał 2,5–letni kontrakt (umowa zawiera opcję przedłużenia) z I-ligowym Bruk-Betem Termaliką Nieciecza i wyruszył już z nową drużyną na zgrupowanie do tureckiej Antalyi. Stołeczny klub zagwarantował sobie jednak opcję pierwokupu tego zawodnika.

W czwartek legioniści rozegrali sparing z finalistą Pucharu Austrii i aktualnie szóstą drużyną austriackiej ekstraklasy, Rapidem Wiedeń. Spotkanie zakończyło się remisem 1:1, oba gole padły w drugiej połowie. Austriacy objęli prowadzenie w 62 minucie po strzale Guido Burgstallera, wyrównał Portugalczyk Josue z rzutu karnego. Zmagania obu zespołów z wysokości trybun oglądali między innymi prezes Legii Dariusz Mioduski, wiceprezes klubu z Łazienkowskiej Marcin Herra, dyrektor sportowy Jacek Zieliński, a także przedstawiciele innych drużyn rywalizujących z Legią w PKP BP Ekstraklasie, między innymi Jagiellonii Białystok, czy Widzewa Łódź.

W wyjściowej jedenastce trener legionistów Kosta Runjaić zdecydował się na eksperyment w środku pola i wstawił dwie klasyczne „ósemki”, bez defensywnego pomocnika, czyli „szóstki”. Tę parę ofensywnych pomocników tworzyli Juergen Elitim i Bartosz Kapustka. Poza tym po raz pierwszy na lewej stronie zagrał pozyskany w zimowym okienku transferowym Japończyk Ryoya Morishita. Zagrali wracający po kontuzjach Tomasz Pekhart i Paweł Wszołek.

Gol dla Rapidu padł w dosyć szczęśliwych okolicznościach. Po strzale Burgstallera sprzed pola karnego futbolówka odbiła się od nóg Artura Jędrzejczyka, a następnie przelobowała Kacpra Tobiasza. Golkiper Legii próbował interweniować, ale tylko musnął piłkę końcówką palców i ta zatrzymała się dopiero w siatce. Wyrównujący gol dla legionistów to efekt akcji Gila Diasa i strzału Macieja Rosołka, po którym piłka trafiła w rękę jednego z blokujących obrońców. Rzut karny pewnym strzałem w boczną siatkę wykorzystał Josue. Bogdan Nather

 

Legia Warszawa - SK Rapid Wiedeń 1:1 (0:0)

0:1 - Burgstaller, 62 min, 1:1 - Josue, 77 min (karny).

LEGIA

I połowa: Tobiasz - Pankow, Kapuadi, Ribeiro - Wszołek, Elitim, Kapustka, Morishita - Gual, Pekhart, Muci.

II połowa: Tobiasz - Burch, Jędrzejczyk, Kapuadi (80. Ziółkowski) - Morishita (61. Dias), Augustyniak, Kapustka (61. Rejczyk; 80. Urbański), P. Kun - Josue, Rosołek, Muci (61. Kramer).

Trener Kosta RUNJAIĆ.

RAPID:

Hedl - Kasanwirjo, Querfeld, Sollbauer (61. Pejić), Auer - Lang, Kerschbaum, Grgic, Seidl, Gruell - Burgstaller.

Trener Robert KLAUSS.