Sport

Początek dla mistrza Europy

Tim Merlier po finiszu z peletonu wygrał pierwszy etap Renewi Tour i został liderem belgijsko-holenderskiej imprezy.

W pierwszej sprinterskiej rozgrywce utytułowany Belg nie dał szans rywalom. Fot. Cyclingnews

KOLARSTWO

My mamy Tour de Pologne, natomiast – choć trudno w to uwierzyć! – jedynym wyścigiem wieloetapowym najwyższej rangi, czyli World Tour, który odbywa się w Belgii i Holandii, jest właśnie Renewi Tour. Oba te tak przecież zakochane w rowerach kraje mają w sumie jeszcze dziewięć takich imprez, ale to klasyki, które odbywają się w pierwszej części sezonu, w marcu i kwietniu, ściągając uwagę całego kolarskiego świata. 

Ten wyścig, którego 20. jubileuszowa edycja rozpoczęła się w środę, a odbywa się zwykle pod koniec lata, miał już trzy inne nazwy (Eneco Tour, BinckBank Tour i Benelux Tour). Jak widać, organizatorzy nie przywiązywali do tego większej wagi, ale być może się to zmieni, bo trzeci rok z rzędu kolarze ścigają się w imprezie pod szyldem nowego sponsora – wiodącej europejskiej firmy, która zajmuje się gospodarką odpadami. Chce ona zrobić z Renewi Tour najbardziej ekologiczną imprezą w kolarskim sezonie. 

W rywalizacji po belgijskich i holenderskich drogach zawsze liczyli się tylko sprinterzy i klasykowcy. Etap, który rozpoczął tegoroczną edycję, miał należeć do tych pierwszych. Trudno bowiem było sobie wyobrazić, że na trasie dosłownie płaskiej jak stół (ścigano się po terenach leżących ledwie kilka metrów nad poziomem morza, a momentami nawet poniżej), ekipy z mocnymi sprinterami pozwolą odjechać ucieczce dnia. Ta oczywiście się sformowała i gnała z całych sił holenderskim wybrzeżem Morza Północnego (stąd średnia blisko 50 km/h), ale ostatecznie zgodnie ze scenariuszem doszło do finiszu z peletonu. Tu klasą dla siebie był Belg Tim Merlier (Soudal Quick-Step), który wyprzedził swojego rodaka Arnauda De Lie (Lotto) i Kolumbijczyka Juana Sebastiana Molano (UAE Team Emirates-XRG). 

– Czułem się dobrze, więc byłem pewien, że jeśli do mety dojedzie peleton, to wygram – przyznał zwycięzca. – To wcale nie było jednak takie oczywiste, bo ucieczka była mocna. Na szczęście udało się ją dogonić, a zespół wykonał świetną robotę, ustawiając mnie na dobrej pozycji, więc mogłem rozpocząć sprint w odpowiednim momencie – relacjonował pierwszy lider imprezy.

Siódmy był jeden z najlepszych sprinterów na świecie, Olav Kooij (Visma-Lease a Bike), który leżał w kraksie kilka kilometrów przed metą, a mimo to uczestniczył w finałowej rozgrywce. W czwartek kolejny sprinterski odcinek i jeżeli tylko Holender nie będzie miał tak niebezpiecznych przygód jak w środę, to zapewne powalczy z Merlierem o zwycięstwo. 

W Renewi Tour wystartowało dwóch Polaków, Filip Maciejuk (Red Bull-BORA-hansgrohe) i Kamil Gradek (Bahrain-Victorious). W środę robili to, co należy do ich obowiązków w drużynie, czyli pomagaliswoim liderom i tak już zapewne zostanie do końca wyścigu.

Wyniki 1. etapu, Terneuzen - Breskens (182, 6 km): 

1. Tim Merlier (Belgia, Soudal Quick-Step) 3:40.05 
2. Arnaud De Lie (Belgia, Lotto) 
3. Juan Sebastian Molano (Kolumbia, UAE Team Emirates) 
4. Pavel Bittner (Czechy, Picnic PostNL)
5. Biniam Girmay (Erytrea, Intermarche-Wanty) 

6. Ben Turner (W. Brytania, INEOS Grenadiers) ... 84. Filip Maciejuk (Red Bull-BORA-hansgrohe) wszyscy ten sam czas, 111. Kamil Gradek (Bahrain-Victorious) strata 1.42

Klasyfikacja generalna: 

1. Merlier 3:39.55
2. Rui Oliveira (Portugalia, UAE Team Emirates-XRG) 2,  Dries De Bondt (Belgia),  AG2R La Mondiale) 3 
4. De Lie Arnaud 4 
5. Molano 6
6. Jarrad Drizners (Australia, Lotto) 7 ... 86. Maciejuk 10, 111. Gradek 1.52

(gak)

Udana ucieczka Czecha

Martin Voltr z grupy ATT Investments wygrał pierwszy etap Tour Bitwa Warszawska. W środę uczestnicy imprezy przejechali 171-kilometrowy odcinek ze startem i metą w Mławie. Czech o 27 sekund wyprzedził dziewięcioosobową grupę, z której najszybciej finiszował Niemiec Nicolas Zippan (Standert Brandenburg). Trzy kolejne lokaty zajęli Polacy – Piotr Maślak (Voster ATS), Alan Banaszek (ATT Investment) i Tomasz Budziński (Voster ATS), a Jakub Kaczmarek i Paweł Bernas (obaj Mazowsze Serce Polski) zajęli odpowiednio siódme i ósme miejsce.

Wyścig, który po raz trzeci znalazł się w kalendarzu Międzynarodowej Unii Kolarskiej (UCI), składa się z pięciu etapów. Rywalizacja zakończy się w niedzielę na 100-kilometrowej trasie ze startem i metą w Warszawie.