Rzymscy piłkarze w pierwszym spotkaniu mieli wielkie problemy, aby zatrzymać graczy z Leverkusen. Fot. Mattia Vian/SOPA Images/SIPA USA/PressFocus


Po rekord Europy

Jeśli Bayer Leverkusen nie przegra dziś z Romą, pobije europejski rekord w liczbie kolejnych spotkań bez porażki!


W 1955 roku UEFA stworzyła pierwsze europejskie rozgrywki dla klubów piłkarskich, będące protoplastą dzisiejszej Ligi Mistrzów. Od tamtej pory liczba spotkań w trakcie sezonu wyraźnie wzrosła, więc i zaczęły pojawiać się kolejne rekordy. W latach 1963-65 największy z nich ustanowiła Benfica, notując 48 spotkań bez porażki, licząc wszystkie rozgrywki. Teraz wynik ten może pobić Bayer Leverkusen.


Poduszka nie do leżenia

Nowy mistrz Niemiec w weekend pokonał 5:1 Eintracht Frankfurt, co było jego 48. meczem z rzędu bez przegranej. Jakiś czas temu „Die Werkself” pobili podobny rekord w skali kraju, potem w skali top 5 lig europejskich (Juventus), a teraz mogą pobić w skali wszystkich lig Europy. Do tego potrzebny im będzie co najmniej remis w rewanżowym spotkaniu półfinałowym Ligi Europy z Romą. Jest on bardzo prawdopodobny, bo w pierwszym meczu Leverkusen pokonał rzymian na ich terenie gładko 2:0, prezentując futbol ze znacznie wyższej półki. Na swoim terenie będzie jeszcze groźniejszy, a jako że do perfekcji dopracował umiejętność kontroli spotkań, małe są szanse na wpadkę. – Wynik 2:0 to nie jest poduszka, na której możemy się położyć. To dopiero połowa rywalizacji. Chcemy awansować do finału, wygrać mecz i przedłużyć naszą passę. Tak jak w Rzymie, czeka nas zacięte spotkanie. Musimy zagrać z odpowiednią energią i dawać z siebie wszystko przez 90 minut – powiedział dyrektor sportowy Bayeru Simon Rolfes.


Potrzebny cud

Leverkusen to znacznie silniejsza drużyna niż rok temu, kiedy również grała z Romą w półfinale Ligi Europy. Wtedy przegrała we Włoszech 0:1, by u siebie bezbramkowo zremisować. Trener Xabi Alonso, stawiający wówczas fundamenty tegorocznego sukcesu, został rozpracowany przez starego wygę Jose Mourinho. Dziś po raz drugi spróbuje pokonać Daniele De Rossiego, z którym jako piłkarz mierzył się na boisku. Obaj byli uznanymi defensywnymi pomocnikami. W Romę nie wierzy jednak słynny włoski szkoleniowiec Arrigo Sacchi. – Będzie potrzebowała cudu – ocenił. – Bayer świetnie się prezentuje, napędza ich entuzjazm kibiców. Konieczna będzie próba siły i zastanawiam się, czy Roma będzie dysponować odpowiednią energią, aby się przeciwstawić. Mam taką nadzieję, choć jestem świadomy, że aby awansować, potrzebna będzie wyjątkowa wydajność – powiedział zdobywca Pucharu Europy z Milanem w 1989 i 1990 roku.


Starcie napastników

W drugim półfinale LE Atalanta będzie walczyć z Olympiquem Marsylia. Obie ekipy dostały się do 1/2, mimo że w ćwierćfinałach nie były faworytami. Włosi sensacyjnie przeszli jednak Liverpool, a osłabieni kadrowo Francuzi odwrócili losy rywalizacji z Benfiką. W pierwszym spotkaniu na Lazurowym Wybrzeżu padł wynik 1:1, a oba gole strzelono w pierwszych 20 minutach. Na czoło wysuwają się w tej rywalizacji napastnicy. Bramkę dla Atalanty zdobył bowiem Gianluca Scamacca, który ma już 6 trafień w LE. Po drugiej stronie zaś wystąpi najskuteczniejszy zawodnik rozgrywek Pierre-Emerick Aubameyang, mający 10 goli.


Co na to Matty Cash?

Honor angielskiego futbolu w Europie będą próbowali ratować Matty Cash i spółka. Aston Villa w pierwszym półfinale Ligi Konferencji niespodziewanie przegrała u siebie z Olympiakosem 2:4. Katem Wyspiarzy okazał się 30-letni Marokańczyk Ayoub El Kaabi, który skompletował hat tricka, celując w koronę króla strzelców rozgrywek. U siebie Grecy wcale nie są niepokonani, bo w 1/8 finału w Pireusie aż 4:1 wygrał... Maccabi Tel Awiw (Olympiakos wygrał w rewanżu po dogrywce 6:1). Dla „The Villans” była to z kolei druga porażka w pucharach po... przegranej w grupie z Legią Warszawa. Olympiakos notuje swoją najlepszą kampanię kontynentalną w historii i chce postawić kolejny krok. Tym bardziej że tylko raz klub z Grecji zagrał w finale europejskiego pucharu. W 1971 roku w Pucharze Mistrzów wielkiemu Ajaksowi na Wembley 0:2 uległ Panathinaikos.

Piotr Tubacki


PÓŁFINAŁY LIGI EUROPY

Czwartek, godz. 21:00: Atalanta – Marsylia (pierwszy mecz 1:1), Leverkusen – Roma (pierwszy mecz 2:0 Leverkusen)

PÓŁFINAŁ LIGI KONFERENCJI

Czwartek, godz. 21:00: Olympiakos – Aston Villa (pierwszy mecz 4:2 Olympiakos)