Sport

Po pucharach i podium…

Były nadzieje i na walkę o mistrzostwo, i na pierwsze od 30 lat podium, ale teraz wszystko prysło.

„Górnicy” nie wykorzystali swoich szans z Puszczą. Tak było jesienią, tak było i teraz. Fot. Pressfocus.pl


Po pucharach i podium…

Były nadzieje i na walkę o mistrzostwo, i na pierwsze od 30 lat podium, ale teraz wszystko prysło.


GÓRNIK ZABRZE

Przed ostatnią kolejką sezonu 2023/24 „górnicy” wciąż są najlepiej punktującym zespołem w tym roku. W 14 tegorocznych grach zgromadzili 27 „oczek”, o trzy więcej niż Legia i o pięć niż najbliższy rywal, Pogoń, oraz będąca blisko mistrzostwa Jagiellonia.

To jednak za mało, żeby walczyć na finiszu o najwyższe cele. Klątwą drużyny prowadzonej przez Jana Urbana okazały się mecze z Puszczą i Stalą. Tak było pod koniec poprzedniego roku, tak było i teraz. Pod koniec listopada zabrzanie prowadzili i w Mielcu, i z niepołomiczanami do przerwy, a z boiska schodzili pokonani. Wiosną sytuacja się powtórzyła. Były remisy, ale miały one wymiar porażek, bo przecież trudno w innych kategoriach traktować stratę bramki na 1:1 w meczu ze „Stalówką” w doliczonym czasie, na dodatek zdobytą przez bardzo zżytego z Górnikiem Łukasza Wolsztyńskiego. A Puszcza w miniony piątek? Fakt, zabrzanie przez praktycznie cały mecz grali w osłabieniu, po czerwonej kartce dla Dani Pacheco, ale sytuacji - już przy prowadzeniu 1:0 - było bez liku. Nie udało się ich sfinalizować, no i po straconej bramce w końcówce dwa bezcenne punkty uciekły.

Przy niedzielnych wynikach - wygranej Legii z Wartą i remisie Widzewa z Lechem - już wiadomo, że na trzecim miejscu jest zespół z Warszawy i to on będzie reprezentował Polskę w rozgrywkach Ligi Konferencji Europy. Górnik? Może się skupić o powtórzenie tego, co było w sezonie 2017/18 zaraz po awansie, kiedy drużyna prowadzona przez Marcina Brosza była na koniec czwarta (dało to przepustkę do pucharów).

A ponadto w Zabrzu mogą się skupić na budowaniu składu na nowy sezon. – Musimy sobie poradzić i poradzimy sobie. Nie ma prezesa, nie ma dyrektora sportowego, ale cały czas funkcjonujemy z działem skautingu,  oglądamy zawodników. Negocjacje? Nawet jakby był dyrektor sportowy niczego nie można być pewnym, bo niby jesteś dogadany, ale dopóki nie ma podpisów, wszystko może się zdarzyć. My wiemy, czego chcemy. W najbliższym czasie będą podejmowane konkretne decyzje, będziecie się dowiadywać. Nie będziemy niczego ukrywać – tłumaczy szkoleniowiec górniczej jedenastki.

Michał Zichlarz                  


MIEJSCA GÓRNIKA W EKSTRAKLASIE OD 2018  

2017/18 – 4

2018/19 – 11

2019/20 – 9

2020/21 – 10

2021/22 – 8

2022/23 – 6

2023/24 - ?