Sport

Po prostu bezlitosna...

Po prostu bezlitosna...

Ona jest nie do ogrania - to jednak z opinii dziennikarzy.

„Iga Świątek bezlitosna w starciu z Coco Gauff” - brzmią nagłówki francuskich mediów po zwycięstwie polskiej tenisistki nad Amerykanką w półfinale wielkoszlemowego French Open. Polka w sobotę powalczy o trzeci tytuł z rzędu, a czwarty w karierze na paryskich kortach.

„Światowa jedynka Iga Świątek nie dała żadnych szans Coco Gauff. Między liderką a nową wiceliderką można było spodziewać się nieco bardziej zaciętej walki. Ale nie - podobnie jak w 2022 roku w finale (6:1, 6:3) i w zeszłym roku w ćwierćfinale (6:4, 6:2), Polka narzuciła swoje warunki młodej Amerykance - napisano na stronie internetowej dziennika L'Equipe. - Amerykanka zdecydowała się na konkretny plan gry, próbując uzyskać wynik wbrew przewidywaniom. Od samego początku była bardzo agresywna, zarówno przy serwisie, jak i returnie. Rezultatem jej strategii było kilka spektakularnych wymian, z których czasem wychodziła zwycięsko, nie sprawiła jednak niespodzianki” - dodano, podkreślając, że Polka potwierdziła, że jest daleko przed wszystkimi pozostałymi tenisistkami.

Portal francetvinfo zwrócił uwagę, że 23-letnia raszynianka zmiotła z kortu trzy lata młodszą Amerykankę i widać było, że cały czas miała mecz pod kontrolą. „Gauff została zjedzona przez agresywną grę Świątek – napisano. - Tenisistka z Florydy niemal cały czas była przytłoczona siłą Polki, która atakowała ją od pierwszych punktów, przejmując piłkę tak wcześnie, że uniemożliwiała rywalce zrobienie oddechu” - podkreślono w artykule, określając drogę liderki światowego rankingu po trzeci tytuł z rzędu jako królewską...

Gazeta Le Figaro określa Świątek jako „nietykalną” na kortach im. Rolanda Garrosa, natomiast witryna internetowa francuskiego Eurosportu wspomina, że Polka jest nie do ogrania. „Tym razem bez wyniku 6:0, ale i tak pogrom” - napisano, nawiązując do dwóch wcześniejszych meczów raszynianki: 6:0, 6:0 z Rosjanką Anastazją Potapową w 4. rundzie i 6:0, 6:2 z Czeszką Marketą Vondrousovą w ćwierćfinale. Eurosport porównał także Polkę do Hiszpana Rafaela Nadala, który triumfował w Paryżu rekordowe 14 razy.