Ostatnie tygodnie w klubie z częstochowskiej dzielnicy Raków nie powodowały zbyt miłej atmosfery. Zaczęło się od fatalnych meczów na początku rundy wiosennej, które początkowo wywoływały frustrację wśród społeczności kibiców spod Jasnej Góry. Obiektem ich ataków był zwłaszcza szkoleniowiec Rakowa, Dawid Szwarga. Jednak, mimo wszystkich problemów, jak dotąd utrzymał posadę w klubie, a Michał Świerczewski zdaje się, że podjął przemyślaną decyzję o kontynuowaniu współpracy z aktualnym trenerem.

Kibice mają nadzieję, że doszło do poważnej interwencji właściciela klubu, po której wszystko wróci na właściwe tory. Mimo tego, że walka o mistrza pozostaje już raczej tylko marzeniem, to aktualnego sezonu nie należy spisywać na straty. Przed ,,Medalikami” ważne tygodnie walki o miejsce w europejskich pucharach na sezon 2024/25. Pierwszy ważny krok to spotkanie z Legią. Warszawianie również mają problemy, a ich nowym szkoleniowcem został Goncalo Feio, który notabene spędził kilka lat w Rakowie u boku Marka Papszuna. To, w jaki sposób zaprezentuje się Legia w weekend, jest wielkim znakiem zapytania. Ale to samo można powiedzieć o Rakowie, który musi pozytywnie zareagować na to, co się przez ostatnie tygodnie działo wokół klubu. Po burzy zawsze wychodzi słońce i tym zdaniem powinni kierować się wszyscy wokół Rakowa.

Jak przed każdym domowym meczem Rakowa w tym sezonie PKO BP Ekstraklasy należy zaznaczyć, że w dalszym ciągu stadion przy ulicy Limanowskiego 83 w Częstochowie nie został zdobyty. To z pewnością jest dużym atutem Rakowa i każdy kibic czerwono-niebieskich ma nadzieję, że to się nie zmieni także tym razem. Już w sobotę o godzinie 20:00 hit 28. kolejki PKO BP Ekstraklasy - Raków Częstochowa kontra Legia Warszawa.

Jarosław Kłak