Jastrzębianie nie mieli problemów z zatrzymaniem na siatce graczy z Lueneburga. Fot. PAP/Jarek Praszkiewicz.


Plan wykonany

Jastrzębski Węgiel awansował do ćwierćfinału rozgrywek. Sukces potwierdził, rozbijając SVG Lueneburg.

 

LIGA MISTRZÓW

Mistrzowie Polski już przed tygodniem mogli zapewnić sobie pierwsze miejsce w grupie, ale nieoczekiwanie przegrali z Guaguas Las Palmas. Drugiej szansy już nie zmarnowali. W starciu z trzecią siłą ligi niemieckiej nie pozostawili żadnych złudzeń, kto był najlepszy w grupie. W zwycięstwie nie przeszkodził im brak podstawowego środkowego, Jurija Gładyra, zmagającego się z drobnym urazem.

- Nie wyobrażam sobie powtórzenia wyniku z Las Palmas. Dostaliśmy tam takiego „bokserskiego gonga”, który dał nam dużo do myślenia. Musimy się inaczej prezentować i podchodzić do meczów. Trzeba mieć z tyłu głowy, że po drugiej stronie siatki też jest ktoś potrafiący grać. To jest Liga Mistrzów, tu nie ma przypadkowych drużyn - tłumaczył Norbert Huber, środkowy Jastrzębskiego Węgla.

Gospodarze do spotkania podeszli maksymalnie skoncentrowani. Od początku postawili na mocny serwis i twardą grę w ataku. Brylowali Jean Patry, Rafał Szymura i przede wszystkim Tomasz Fornal. Rozgrywający Benjamin Toniutti starał się też często grać ze środkowymi, dzięki czemu akcje gospodarzy były nieszablonowe i przede wszystkim skuteczne. Gracze z Lueneburga próbowali się przeciwstawić dobrze prezentującym się mistrzom Polski, nie mieli jednak na tyle dużych umiejętności. Owszem, gdy udało im się dokładnie przyjąć zagrywkę, to potrafili rozegrać efektowną akcję. Zaliczyli też kilka asów serwisowych, były to jednak pojedyncze akcje. Zwykle, mimo ogromnej woli walki i ambicji, byli w defensywie i ani razu nie zdołali poważniej zagrozić gospodarzom. Najbardziej się postawili w trzeciej odsłonie. Gdy jednak sędzia przy stanie 12:10 popełnił błąd i przyznał punkt przyjezdnym - nie zauważył, że jeden z graczy Lueneburga dotknął odbitą od bloku piłkę - mocno zdenerwował jastrzębian. Już po chwili dzięki silnym zagrywkom Fornala i atakom Szymury Jastrzębski Węgiel „odskoczył” na 18:14 i tej przewagi nie oddał.

Ciekawostką jest, że Marcelo Mendez, trener mistrzów Polski, w całym spotkaniu - trwającym 67 minut - nie poprosił o ani jedną przerwę.

(mic)

 

Jastrzębski Węgiel – SVG Lueneburg 3:0 (25:17, 25:16, 25:19)

JASTRZĘBIE: Toniutti, Fornal (16), M’Baye (6), Patry (12), Szymura (12), Huber (4), Popiwczak (libero) oraz Skruders, Sclater, Jóźwik. Trener Marcelo MENDEZ.

LUENEBURG: Elgert, Roehrs (17), Kunstmann (5), Boehme (7), Elser (5), Knigge (3), Worsley (libero) oraz Leeson, Mohwinkel (2), Gerken, Ketrzynski. Trener Stefan HUEBNER.

Sędziowali: Ozan Cagi Sarikaya (Turcja) i Michaiło Medwid (Ukraina). Widzów 1822.

Przebieg meczu

I: 10:5, 15:10, 20:14, 25:17.

II: 10:4, 15:7, 20:10, 25:16.

III: 10:7, 15:11, 20:15, 25;19.

Bohater – Tomasz FORNAL.

 

Jihostroj Czeskie Budziejowice – Guaguas Las Palmas 3:2 (25:23, 18:25, 20:25, 25:23, 15:12)