Sport

Plaga kontuzji

Za nami ledwie miesiąc rozgrywek, a kluby nie mają kim grać...

Koledzy z drużyny zarzucili Joelowi Embiidowi, że ciągle się spóźnia. Fot. Marty Jean-Louis/SIPA USA/PressFocus

NBA

Źle się dzieje w Filadelfii. Drużyna 76ers jest w rozsypce i nikt nie potrafi nic z tym zrobić. Jak donosi brytyjski „The Guardian”, po serii porażek w klubie doszło do spotkania, na którym posypały się oskarżenia. Tyrese Maxey wypomniał Joelowi Embiidowi ciągłe spóźnianie się. O szczegółach tej drużynowej pogadanki donosi Shams Charania, dziennikarz znakomicie zorientowany w kulisach NBA.

- Maxey wezwał Embiida do punktualnego uczestnictwa w aktywnościach drużyny. Zwrócił uwagę byłemu MVP, że spóźnia się niemal ze wszystkim, a to ma wpływ na szatnię i innych graczy. Embiid zaakceptował te uwagi, ale dodał, że czasami jest zdumiony, gdy widzi, co zespół prezentuje na parkiecie - zdradził Charania.

Spotkanie niestety nie przełożyło się na przerwanie czarnej serii. W nocy ze środy na czwartek Philadelphia przegrała po raz kolejny. Tym razem Sixers ulegli w Memphis tamtejszym Grizzlies. Embiid nie zawiódł. Zdobył 35 punktów i zebrał 11 piłek. Maxey, który zarzucał mu wieczne spóźnialstwo, zawiódł zupełnie - trafił tylko 3 z 13 prób, zdobył 8 punktów, w „trójkach” miał bilans 0-6! Jeszcze gorzej poszło innej gwieździe - Paul George skończył mecz z dorobkiem 2 „oczek”, trafił 1 z 6 rzutów z gry. Co gorsza George opuścił boisko na początku drugiej połowy, wszystko wskazuje na to, że odnowiła mu się kontuzja kolana. Zawodnika czekają szczegółowe badania. Sixers przegrali 5 meczów z rzędu, z ledwie dwoma wygranymi w 14 meczach, są na końcu tabeli Konferencji Wschodniej.

Temat plagi kontuzji w lidze poruszył „The Athletics”, sportowy dodatek „New York Timesa”. W najnowszym artykule gazeta wylicza najbardziej znaczące ubytki w poszczególnych drużynach. Niemal każdy zespół jest dotknięty problemem, niektóre cierpią bardzo.

„Max Strus (Clevelansd), Kristaps Porzignis (Boston), Chet Holmgren (Oklahoma City), Steven Adams (Houston), Paolo Banchero (Orlando), Ja Morant (Memphis), Julius Randle (Minnesota), Kawhi Leonard (LA Clippers), DeMar DeRozan (Sacramento), Kevin Durant (Phoenix), Jimmy Butler (Miami), Deandre Ayton (Portland), Bogdan Bogdanović (Atlanta), Victor Wembanyama, Jeremy Sochan (obaj San Antonio), Khris Middleton (Milwaukee), Lonzo Ball (Chicago), Zion Williamson (New Orleans)” - wyliczył prestiżowy magazyn, a wymienił tylko najważniejszych graczy…

Milwaukee - Chicago 122:106, Cleveland - New Orleans 128:100, Oklahoma City - Portland 109:99, Memphis - Philadelphia 117:111, Houston - Indiana 130:113, Golden State - Atlanta 120:97, Phoenix - New York 122:138, LA Clippers - Orlando 104:93.

(bb)