Oto ekipy, które ostro wzięły się za golfa. Piłkarzom bardzo się podobało, a wręcz profesjonalizm prezentował Michał Probierz.Zdjęcia PGA Polska/Bogumił Borkowski


Piłkarze zagrali w golfa

Już w niedzielę Biało-Czerwoni rozegrają pierwszy mecz podczas Euro 2024. Tymczasemdzień po towarzyskim meczu z Ukrainą reprezentacja Polski postanowiła nieco się zrelaksować i udała się na zlokalizowane niedaleko Warszawy pole golfowe w Sobieniach Królewskich.


Odbyła się tam akademia golfa, a bardziej zaawansowani golfiści zagrali rundę na polu. Inicjatorem całego wydarzenia był oczywiście Michał Probierz, znany z wielkiego zamiłowania do golfa. Selekcjoner kadry narodowej nie tak dawno temu w Warszawie niespodziewanie ogłosił skład drużyny na Euro podczas konferencji prasowej poświęconej turniejowi golfowemu Rosa Challenge Tour, który na przełomie sierpnia i września odbędzie się w Konopiskach, niedaleko Częstochowy.

Reprezentacja podzielona została na dwie grupy. Mniejsza z nich poszła grać na osiemnastodołkowe pole. Znaleźli się tam: Michał Probierz, Jan Bednarek, Wojciech Szczęsny i Robert Lewandowski. Towarzyszyli im Piotr Szymański – właściciel Sobieni i Michał Bargenda – sześciokrotny klubowy mistrz Polski - właśnie z drużyną Sobieni, od niedawna zawodowy golfista, od czwartku grający w Czechach w swoim drugim turnieju Challenge Tour. Reszta kadrowiczów przyjechała do klubu później, około godziny 16.00, i wzięła udział w przygotowanej specjalnie dla nich akademii golfa, poprowadzonej przez trenerów PGA Polska, Grzegorza Zielińskiego i Michała Wacławka oraz pomagającego im Adama Hrubonia. Cennych porad udzielał też sam prezes PGA Polska – Piotr Owczarek.

Akademia pełna talentów

Zaczęło się od pokazowego dołka na małym polu, a później wszyscy skierowali się na strzelnicę. Na koniec sesji odbył się szybki konkurs na najdłuższe uderzenie, który wygrał Marcin Bułka, posyłając piłkę na 188 metrów. Innym zawodnikiem, który wyróżniał się w tym aspekcie gry był Karol Świderski: - Gdy tylko czysto trafił w piłkę, to uderzenia driverem regularnie osiągały dalekie odległości - relacjonował Piotr Owczarek.

Na koniec kadra przeniosła się na green, gdzie uczyła się trudnej sztuki trafiania do dołków. Tam też zaplanowany został konkurs, w którym najlepszy okazał się Nicola Zalewski, któremu szło w nim naprawdę dobrze. - Na trzy putty z około dwóch metrów trafił dwa pod rząd. Zważywszy że chyba drugi raz trzymał kije w ręku, jest to świetny rezultat. Dobrze radzili sobie również Jakub Moder i Tymoteusz Puchacz. Na strzelnicy ładnie odbijał Piotr Zieliński, który po otrzymaniu paru cennych wskazówek zagrał kilka uderzeń, z których był bardzo zadowolony - kontynuował Piotr.

Trener zadowolony z podopiecznych

Głównym prowadzącym akademię golfa był Grzegorz Zieliński, który tak relacjonuje tamte dynamiczne wydarzenia: - Akademia, którą prowadziliśmy dla PZPN, wypadła naprawdę dobrze. Na początek piłkarze poszli z nami na dołek pokazowy, gdzie opowiedzieliśmy im trochę o sprzęcie oraz zasadach i zagraliśmy dla nich dołek. Następnie przeszliśmy na driving range, na którym rozmawialiśmy o różnego rodzaju uderzeniach i to jak poszczególne strzały nazywają się w piłce nożnej. Okazuje się, że niski „power fade” to tak naprawdę „cięta szkocka”. Po prezentacji piłkarze przeszli do uderzania piłek. Dodatkowym smaczkiem było stanowisko z TrackManem, na którym wszyscy mogli uderzać driverem i sprawdzać swoje odległości oraz parametry. Bardzo fajnie trafiali Nicola Zalewski i Piotr Zieliński. Po drivingu udaliśmy się na putting green i tam już poszły mocne zakłady. Podsumowując – chłopaki stanowią bardzo ułożoną drużynę. Widać było zainteresowanie grą również tą mniejszą piłką.

Ruszyli w pole

Dla kadrowiczów drużyny narodowej wizyta w Sobienie Królewskie Golf&Country Club była przerywnikiem między meczami towarzyskimi i przygotowaniami do mistrzostw Europy. Dla Michała Bargendy spotkanie to było z kolei urozmaiceniem między kolejnymi startami w turniejach golfowych: - Miałem okazję razem z Piotrem Szymańskim zagrać rundę z Jankiem Bednarkiem, Wojtkiem Szczęsnym, Robertem Lewandowskim i trenerem Michałem Probierzem. Reszta kadry miała zorganizowaną akademię. Z Jankiem, Wojtkiem i trenerem zagraliśmy pełną osiemnastkę. „Lewy” dołączył do nas na czwórce i zszedł po trzynastym dołku. Janek naprawdę ładnie gra, mówił, że wpisuje wszystkie rundy do Eagle’a i ma handicap 10. Wojtek też solidnie uderzał. Dużo sobie też pogadaliśmy, co ciekawe - głównie o golfie. Robert Lewandowski nie grał w golfa od dwóch lat, ale bardzo szybko załapał, pomogłem mu się tylko lepiej ustawić i od razu odpalił. Była to dla mnie super odskocznia między turniejami.

Prezes Owczarek na moment również dołączył do tej ekipy: - Jeśli chodzi o grupę na polu, to miałem okazję udzielić kilku rad Robertowi Lewandowskiemu. Zawsze, kiedy nie był zadowolony ze swojego uderzenia, pytał, co zrobił nie tak, próbował zrozumieć przyczyny tych gorszych uderzeń, żeby wiedzieć, jak może następnym razem zagrać lepiej. Ambicja i profesjonalizm. Warto też wspomnieć, że Robert trafił putt zza greenu z około 15 metrów, co jest rzadkim osiągnięciem, nawet dla zawodowych graczy golfowych. Wojtek Szczęsny to z kolei siła spokoju, ale też ogromna swoboda i poczucie humoru. To on i Jan Bednarek prezentowali najrówniejszy i najwyższy poziom, a wtórował im Michał Probierz, u którego widać pasję do golfa i zaangażowanie.

Ale teraz czekamy już na mecze kadry na Euro. Kibicujemy. Łączy nas piłka.

Kasia Nieciak