Piłkarz pobity na śmierć

Nie żyje Marcin Mizia, były już piłkarz czwartoligowej Spójni Landek. 28-latek został pobity przez trzech 16-latków w niedzielę w trakcie Sosnowiec Fun Festiwal, który odbywał się na terenie niedawno powstałego Zagłębiowskiego Parku Sportowego. Do zajścia miało dojść już pod koniec imprezy, gdzie w szczytowych momentach znajdowało się łącznie nawet 30 tysięcy osób. Nastolatkowie z Sosnowca zaczepiali ludzi, żebrali o papierosy, byli nachalni, a pochodzący z Jastrzębia-Zdroju mężczyzna zwrócił im na to uwagę. Ci zaatakowali go, kopali, gdy leżał, dostało się też jego narzeczonej, która próbowała reagować. Atakowanemu byłemu piłkarzowi, na co dzień strażnikowi służby więziennej, nie pomógł nikt z tłumu. Koncert trwał w najlepsze. W końcu jednak pojawiły się służby i udzieliły poszkodowanemu pomocy, zabrały do szpitala. Tam niestety zmarł w nocy z wtorku na środę. We wrześniu miał wziąć ślub. Policja zatrzymała już trzech nieletnich napastników, a postępowanie w ich sprawie prowadzi prokuratura.

Piotr Tubacki