Sport

Piłkarz kolejki

Rafał Adamski

Przeciwko Wiśle Kraków Rafał Adamski rozegrał dobre spotkanie, ale na gole musiał poczekać do starcia ze Zniczem. fot. Krzysztof Porębski/PressFocus

Jeśli urodzony w Dzierżoniowie napastnik podtrzyma obecną formę, w Grodzisku zapewne będą żałować, że związali się z nim zaledwie roczną umową. Rafał Adamski w ostatnich latach występował w Zagłębiu Lubin, ale specjalnie się tam nie przebił. W ekstraklasie uzbierał 27 występów, dwukrotnie wpisując się na listę strzelców. Zdecydowanie częściej występował w rezerwach lubińskiego klubu. W poprzednim sezonie wypożyczony był do Warty Poznań, z którą spadł do drugiej ligi. W dziewiętnastu meczach dwa razy wpisał się na listę strzelców, a więc... o raz mniej niż w sobotnim starciu ze Zniczem Pruszków. Rozwój jego kariery na pewnym etapie wyhamowała poważna operacja, po której długo dochodził do siebie.

Ważną postacią w życiu mierzącego 190 centymetrów zawodnika był Piotr Stokowiec. To u tego szkoleniowca debiutował w ekstraklasie i wiele mu zawdzięcza. - Trener jako pierwszy mi zaufał i dał szansę. Może nie trafiłem wtedy na zbyt dobry moment, bo walczyliśmy o utrzymanie. Myślę, że to jeszcze nie jest koniec, że wrócę i będę strzelał bramki w ekstraklasie - mówił jakiś czas temu w rozmowie z Polską Piłką.

Adamski nie jest typowym lisem pola karnego, ale stara się, aby jak najwięcej pożytku mieli z niego koledzy z drużyny. Tylko w tym sezonie uzbierał już cztery asysty. Biorąc pod uwagę, że w listopadzie skończy dopiero 24 lata, nie można wykluczyć, że marzenia o ekstraklasie uda mu się jeszcze zrealizować.