Ostatni mecz półfinałowy Wisły ze Śląskiem, rozegrany 17.04.2023. Walczą Adam Kokoszka (biała koszulka) i Rafał Boguski. Fot. Norbert Barczyk/PressFocus


Piłkarskie święto przy Reymonta

Pełny stadion, około 33 tys. kibiców, będzie wspierało piłkarzy „Białej gwiazdy” w spotkaniu z Piastem.

 

Dla Wisły Kraków i jego kibiców to nie były wesołe święta. Porażka w Głogowie po raz kolejny pokazała, że ta drużyna od czasu do czasu musi zagrać nawet nie słabo, co fatalnie. Od końca października i wyjazdowego meczu z Podbeskidziem idzie przez ligę w rytmie: porażka, trzy mecze bez przegranej, porażka. Tak stało się już trzy razy. Uległa „góralom”, po czym bezbramkowo zremisowała z Zagłębiem i Lechią oraz wygrała z GKS-em Katowice. Następnie była gorsza od Bruk-Betu, po czym pokonała Górnika, Polonię i Stal. Po trzech zwycięstwach uległa GKS-owi Tychy, by pokonać Odrę, podzielić się punktami z Arką i wygrać z Miedzią. Czy po 2:3 z Chrobrym przyjdzie pozytywna passa w lidze? Czekają ją spotkania z Motorem (u siebie) oraz Wisłą Płock i Zniczem (oba na wyjeździe). O nich zacznie myśleć od jutra.

 

Liga na pierwszym miejscu

Ostatnie lata już prawie 118-letniej historii krakowskiego klubu to bardzo dobry materiał na książkę, a nawet całą serię. Nie brakowało przecież wątków kryminalnych, które przeplatały się z komediowymi. Można byłoby przeczytać o organizacji okradanej przez swoich, „panu skośnookim”, jak mówił prezydent Krakowa Jacek Majchrowski o Ly Vannie, który z kompanami miał przejąć Wisłę, ale nagle przepadł. Może jednak miał ten zawał? Byłoby też o łzach po spadku i nieudanym barażu z Puszczą, a także godnym pożegnaniu kończącego karierę Jakuba Błaszczykowskiego. Od 2011 roku, gdy drużyna prowadzona przez Holendra Roberta Maaskanta zdobyła ostatnie, 13. w historii mistrzostwo, powodów do zadowolenia praktycznie nie było. W tym sezonie „Biała gwiazda”, znów nieco pokracznie, momentami na własne życzenie utrudniająca sobie skuteczną walkę, gra o awans. Awans, który pozwoliłby jej mocniej ruszyć do przodu. Gra nie tylko o występy w ekstraklasie, bo tam – jak mówią nie tylko kibice Wisły – jest jej miejsce. Stawką jest także przyszłość klubu w kolejnych latach. Pozostanie w I lidze pogłębi problemy, dziura budżetowa zrobi się jeszcze większa. To będzie oznaczało, że w kolejnych sezonach przy Reymonta będą musieli funkcjonować w skromniejszych warunkach, a zatem szansa na powrót do elity teoretycznie będzie mniejsza.

 

Puchar jak deser

Rozdział wiślackiej książki za sezon 2023/24 ma jednak dwa główne wątki. Drugim, nieco pobocznym, ale też bardzo interesującym, są rozgrywki o Puchar Polski, w którym przez ostatnie lata wiślacy, czterokrotni zdobywcy trofeum, w tym tryumfatorzy pierwszej edycji w 1926 roku, często się kompromitowali. Teraz nastąpiła miła odmiana i zespół awansował do półfinału po raz pierwszy od 11 lat. Atutem krakowian było ich boisko, na którym podejmowali rywali z I ligi (wygrywali losowanie), a ostatnio ekstraklasowy Widzew. Awans do 1/8 i 1/4 finału wywalczyli po wpadkach z Zagłębiem, Bruk-Betem i GKS-em Tychy. Może więc i tym razem PP będzie pozytywną odskocznią od ligi? Trzeba jednak pamiętać, że to bardzo smaczny, ale tylko deser. Główną pieczenią, którą chcą upiec krakowianie, jest ekstraklasa.

„Białą gwiazdę” dzieli od finału tylko, albo aż jeden krok. – Mnie interesuje tylko zwycięstwo. To będzie piłkarskie święto. Wiemy, ile ten mecz waży, ale mamy świadomość, że w tym miejscu nie znaleźliśmy się przez przypadek. Wyeliminowaliśmy naprawdę dobre zespoły i byliśmy w tych meczach lepsi. W środę musimy wyjść z pewnością siebie na boisko, a na nim leżeć będzie prawda – mówi napastnik Szymon Sobczak. Wisła dawno nie grała o trofeum. Awans oznaczałby także pierwszą wizytę na Stadionie Narodowym, bo opóźniony mecz o Superpuchar z Legią w 2012 roku nigdy nie doszedł do skutku. Wisła (Gwardia) Kraków dziesięciokrotnie docierała do finału Pucharu Polski. Czterokrotnie wygrywała, po raz ostatni w 2003 roku. W półfinałach odpadała z Legią II Warszawa (1952 rok), Górnikiem Zabrze (1956), Ruchem Chorzów (2012) i Śląskiem Wrocław (1987, 2013).

Michał Knura


10

RAZY

do finału krajowego pucharu awansowała Wisła, która przez jakiś czas występowała pod nazwą Gwardia.


1/2 FINAŁU FORTUNA PUCHARU POLSKI

Wisła Kraków – Piast Gliwice

środa, 3 kwietnia, godz. 17.30

sędzia Bartosz Frankowski (Toruń).