Pierwszy łup wyjazdowy
Mecz był zacięty i miał bardzo wyrównany przebieg, ale na miano bohatera zasłużył debiutujący w zespole z Górnego Śląska, 22-letni bramkarz Bartosz Neugebauer. Gościom w 57 min należał się rzut karny, gdy faulowany był Filip Lachendro. Protesty w niczym nie pomogły, a na dodatek rezerwowy bramkarz Artur Sip został upomniany żółtą kartką.
O wygranej Pniówka przesądził w doliczonym czasie gry 23-letni skrzydłowy Jarosław Baranskyi, który otrzymał piłkę od Michała Plocha. Pierwszy strzał Ukraińca odbił bramkarz Marcin Furtak, ale dobitka pomocnika gości była już bezbłędna. Żeby było ciekawiej, Baranskyi pojawił się na murawie w miejsce kontuzjowanego Piotra Trąda, który został odwieziony do szpitala w Lubinie, by przejść rutynowe badania. Upraszczając zatem sprawę, pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w tym sezonie zespół z Pawłowic zawdzięcza przypadkowi, a raczej pechowi swojego 26-letniego obrońcy.
Bogdan Nather
Górnik Polkowice - Pniówek 74 Pawłowice 0:1 (0:0)
0:1 - Baranskyi, 90+5 min
GÓRNIK: Furtak - Macała (70. Bogacz), Stawny, Ratajczak, Azikiewicz (70. Poczwardowski) - Solarz, Drewniak, Strzelecki - Bancewicz (70. Surożyński), Baranowski (86. Bajerski) - Szuszkiewicz (82. Adamczyk). Trener Ariel SWORACKI.
PNIÓWEK: Neugebauer - Zieliński (46. Ploch), Płowucha, Sobierajewicz, Trąd (87. Baranskyi) - Kwaśniewski, Musioł, Ciszewski (67. Kasperowicz), Lachendro - Krzemień (90. Rakowiecki), Herman. Trener Aleksander MUŻYŁOWSKI.
Sędziował Dawid Matyszczak (Kluczbork). Widzów 120. Żółte kartki: Szuszkiewicz, Bancewicz, Ptak (trener bramkarzy), Sworacki (trener) - Kwaśniewski, Musioł, Sip (rezerwowy), Mużyłowski (trener).