Sport

Pierwszy start z medalem

Ukrainki, Jewa Serdiuk i Daria Romaniuk najlepsze w turnieju Beach Pro Tour Futures Warsaw, który rozegrano na Plaży Wilanów

Polki w Warszawie sprawiły sporą niespodziankę. Fot. CEV

SIATKÓWKA PLAŻOWA

Ukrainki, Jewa Serdiuk i Daria Romaniuk najlepsze w turnieju Beach Pro Tour Futures Warsaw, który rozegrano na Plaży Wilanów. Drugie miejsce dla polskiej pary, Aleksandry Wachowicz i Julii Radelczuk.

Postawa naszego duetu była sporą niespodzianką. Dla Wachowicz i Radelczuk był to bowiem pierwszy wspólny występ. Nikt nie oczekiwał, że będzie walczył o medale. - Przede wszystkim skupiłyśmy się na własnej grze i taktyce. Wiedziałyśmy, że jeżeli ją zrealizujemy, to poradzimy sobie z przeciwnikiem. Skupiłyśmy się po prostu na sobie – zdradziła receptę na sukces po pokonaniu w ćwierćfinale czeskich sióstr Pavelkovych Aleksandra Wachowicz.

W półfinale Polki w imponującym stylu ograły Litwinki Danielę Kvedaraite i Jekaterinę Kovalskaja 2:1 (19:21, 21:17, 15:10). Kluczowy był drugi set. Litwinki zaczęły go od prowadzenia 4:0 i kontrolowały grę do stanu 9:4. Wtedy nastąpił przełom. Nasze zawodniczki z akcji na akcję czuły się coraz pewniej i doprowadziły do remisu 12:12 Na tym nie poprzestały. Poszły za ciosem. „Odskoczyły” na 17:14 i pewnie wygrały. W tie-breaku rozpędzone Polki nie dały rywalkom żadnych szans. Wachowicz imponowała blokiem (3 punkty w tym elemencie w tie-breaku), Radelczuk świetnie broniła i zagrywała.

W finale Ukrainki błyskawicznie pokazały, że to one będą rozdawać karty. Mocną zagrywką odrzuciły nasze zawodniczki od siatki i karciły je blokiem. Polki próbowały odpowiedzieć, ale nie miały argumentów, by zatrzymać rywalki. Mecz zakończył się zwycięstwem Ukrainek 2:0 (21:12, 21:14).

- W przeciwieństwie do pozostałych meczów nie realizowałyśmy taktyki tak, jak to było zaplanowane. Trzeba też przyznać, że dziewczyny z Ukrainy zagrały świetnie. Wszystko im wychodziło - oceniła finał Wachowicz.

Trzecie miejsce wywalczyły Litwinki po zwycięstwie nad Inną Machno i Sofią Ryłową z Ukrainy 2:1 (21:17, 17:21, 15:12).

(mic)