Sport

Pierwszy raz Gorzowa

Zespół, który jeszcze na początku stycznia nie był w gronie uczestników Pucharu Polski, sięgnął po to trofeum podczas turnieju w Sosnowcu. W finale gorzowianki pokonały „Akademiczki’ z Lublina.

Zespół z Gorzowa był objawieniem turnieju w Sosnowcu. Nie układa mu się w lidze, ale w Pucharze Polski był bezkonkurencyjny. Fot. PAP/Jarek Praszkiewicz

PUCHAR POLSKI KOBIET

Gorzowianki znalazły się w gronie finalistek po tym jak wycofał się obrońca trofeum, KGHM BC Polkowice. Zespół z województwa lubuskiego przystąpił do rywalizacji od fazy ćwierćfinałowej i w efektownym stylu sięgnął po Puchar Polski, pokonując najpierw Ślęzę Wrocław, następnie w półfinale VBW Arkę Gdynia, a w decydującym starciu ekipę z Lublina. Zespół Dariusza Maciejewskiego rozkręcał się z każdym meczem. W finale, podobnie jak dzień wcześniej w rywalizacji z Arką, imponował skutecznością rzutową, która sięgała blisko 70 procent!

Kluczowa dla losów finałowego meczu okazała się druga kwarta, w której gorzowianki dosłownie zdemolowały zespół z Lublina, wygrywając ten fragment 30:13. Po trzech minutach tej partii prowadziły 14:0, a w całym spotkaniu już 38:21. Każde dobre zagranie nakręcało zawodniczki jeszcze bardziej. Do dobrze grających Eleny Tsineke i Diamond Miller dołączyła Klaudia Gertchen, która w krótkim czasie dołożyła 13 „oczek". Koncert drużyny trenera Maciejewskiego dał jej prowadzenie do przerwy 54:34. - Byłyśmy bardzo skupione od początku turnieju. Myślę, że wszyscy byli w szoku, gdy pokazałyśmy dobrą grę już w pierwszym meczu w Sosnowcu, bo patrząc na tabelę ligową wyglądamy bardzo źle - mówiła potem Gertchen.

Po zmianie stron lublinianki goniły wynik, zmniejszyły stratę, ale przeciwniczki grały mądrze i ostatecznie to one cieszyły się z końcowego sukcesu. Lubliniankom w odniesieniu wygranej nie pomogła postawa Stelli Johnson, która - podobnie jak w półfinale przeciwko MB Zagłębie - zdobyła ponad 30 punktów. W ekipie z Gorzowa najwięcej punktów zdobyła Miller (21). MVP finałów została wybrana Greczynka Tsineke, która w decydującym meczu rzuciła 17 punktów i zaliczyła 4 asysty.

- Mamy problemy w lidze, nie wszystko potoczyło się dotychczas tak, jak byśmy chcieli, i do końca musimy walczyć o jak najlepszą pozycję wyjściową przed fazą play off, ale przystępując do finału Pucharu Polski nie myśleliśmy o tym. Dostaliśmy się trochę kuchennymi drzwiami do finałowych zmagań, tym bardziej więc chcieliśmy udowodnić, że zasłużyliśmy na grę o to trofeum. Z meczu na mecz zespół się rozkręcał i zarazem napędzał. To historyczny moment dla klubu, dla miasta. Cieszymy się z tego sukcesu, bo to tylko podbuduje zespół i doda pewności przed decydującą fazą rozgrywek w Orlen Basket Lidze Kobiet - mówił szczęśliwy trener Dariusz Maciejewski. To pierwszy, historyczny triumf AZS Gorzów w Pucharze Polski.

Po raz trzeci w turnieju finałowym wystąpiły koszykarki z Sosnowca, które podobnie jak w latach ubiegłych były gospodyniami. MB Zagłębie do tej pory swój udział kończyło na półfinale i tak też było w tym roku, choć w meczu z ekipą z Lublina pościg za rywalem mógł zakończyć się sukcesem. Ostatecznie sosnowiczanki przegrały różnicą trzech punktów, a były momenty, że późniejsze finalistki prowadziły już różnicą 19 punktów. - Patrząc z przebiegu meczu, szkoda tego pościgu, bo byliśmy blisko doprowadzenia do dogrywki. Chcieliśmy się pokazać w tych meczach z jak najlepszej strony, ale nie ukrywamy, że celem jest play off i włączenie się do walki o medale. Po kontuzji wróciła do gry Taylor Soule, zgrywa się z nami Elin Gustavsson, która jest u nas dopiero od kilku dni. Te mecze w PP były więc dla nas trochę poligonem doświadczalnym przed tym, co nas czeka. Teraz mamy przerwę na reprezentację, którą solidnie przetrenujemy. Najważniejsze, żeby nie przyplątały się kontuzje. Jeśli będziemy w pełnym składzie, to na pewno stać nas na wiele, co zresztą pokazał mecz z Lublinem. Dziękujemy kibicom za doping, za wsparcie, mamy nadzieję, że będą z nami podczas play offu. Zostały jeszcze cztery mecze sezonu zasadniczego, chcemy powalczyć o jak najlepszą pozycję wyjściową przed play offem - podkreślił Arkadiusz Baliński, prezes MB Zagłębie.

Krzysztof Polaczkiewicz 

FINAŁ PEKAO SA PUCHARU POLSKI KOBIET 2025

◼  Polski Cukier AZS UMCS Lublin - PolskaStrefaInwestycji Enea AJP Gorzów Wielkopolski 81:86 (21:24, 13:30, 22:17: 25:15)

LUBLIN: Johnson 31 (5x3), Szymkiewicz 16 (1x3), Miskiniene 10, Trzeciak 5 (1x3), Stanacev - Muldrow 13 (2x3), Kulińska 6, Ullmann, Adamczuk. Trener Karol KOWALEWSKI.

GORZÓW WLKP.: Miller 21, Walker 19, Tsineke 17 (2x3), Kośla 3 (1x3), Śmiałek - Gertchen 15 (2x3), Mikulasikova 8, Kobylińska 3 (1x3), Kuczyńska. Trener Dariusz MACIEJEWSKI.