Pierwszy dublet
Kylian Mbappe zaczął strzelać w Madrycie. Przejął nawet rolę wykonawcy rzutów karnych.
HISZPANIA
W końcu kibice Realu doczekali się bramki w lidze Kyliana Mbappe. Francuz, który dołączył do „Królewskich” latem, czekał ze zniecierpliwieniem na pierwszego gola. Widać było po jego poczynaniach na boisku, że ze wszystkich sił stara się pokonać bramkarza. Ostatecznie musiał poczekać aż do minionej niedzieli. Real mierzył się z Betisem, a Mbappe zagwarantował drużynie Carlo Ancelottiego trzy punkty. Najpierw wykorzystał genialne podanie Fede Valverde i pokonał golkipera w sytuacji sam na sam. Chwilę później pewnie wykorzystał rzut karnego i „Los Blancos” wygrali 2:0.
Hiszpańskie media skupiły się właśnie na momencie wykonywania jedenastki przez Francuza. Uchwycone zostało zachowanie Viniciusa, który do momentu przyjścia Mbappe był głównym wykonawcą rzutów karnych. Brazylijczyk oddał byłemu piłkarzowi PSG piłkę, życzył powodzenia, a kibiców zachęcał do głośnego dopingu. Był to pokaz wsparcia dla nowego gwiazdora madrytczyków. – Vinicius zachował się bardzo altruistycznie, zostawiając karnego Kylianowi. Mają ze sobą dobre relacje, tak samo jak z Rodrygo. Jesteśmy bardzo zadowoleni, że mamy ich trzech w zespole – powiedział po spotkaniu Carlo Ancelotti.
W niedzielny wieczór Mbappe był najważniejszy. Był przedmiotem dyskusji i owacji z trybun. Był elementem, który zagwarantował zwycięstwo. – To wielki moment. Nie mogłem doczekać się momentu strzelenia gola na tym legendarnym, najlepszym na świecie stadionie. Najważniejsze było jednak zwycięstwo. Po meczu z Las Palmas (remis 1:1 – red.) musieliśmy wygrać – stwierdził po spotkaniu zadowolony Francuz. Mimo wygranej nie da się przejść obojętnie wobec tego, że Real wciąż traci dystans do Barcelony. Podopieczni Hansiego Flicka jeszcze punktów nie stracili, a madrytczycy zaliczyli już dwa remisy.
- Jedyny problem, jaki mamy, związany jest ze strzelaniem goli – powiedział po spotkaniu Carlo Ancelotti. Kłopot ten być może rozwiąże się sam po tym, jak Mbappe się odblokował. Wygrana z Betisem może być początkiem drogi Realu w pogoni za „Blaugraną”. Była ona ważna nie tylko z powodu bramek francuskiego snajpera, ale także dlatego, że Carlo Ancelotti nie mógł skorzystać z usług Jude’a Bellinghama. Anglik nie zagrał z powodu kontuzji, a mimo tego Real był w stanie pewnie zwyciężyć. Niespodziewanie zastąpił go Dani Ceballos, który do tej pory zagrał tylko 5 minut w meczu z Realem Valladolid. Mimo tego spisał się nieźle i włoski trener był po spotkaniu zadowolony z jego występu.
Kacper Janoszka
Real Madryt – Betis 2:0 (0:0)
1:0 – Mbappe (67), 2:0 – Mbappe (76, karny)
1. Barcelona |
4 |
12 |
13:3 |
2. Real |
4 |
8 |
7:2 |
3. Atletico |
4 |
8 |
6:2 |
4. Villarreal |
4 |
8 |
9:7 |
5. Girona |
4 |
7 |
7:4 |
6. Alaves |
4 |
7 |
5:3 |
7. Osasuna |
4 |
7 |
5:7 |
8. Celta |
4 |
6 |
10:9 |
9. Leganes |
4 |
5 |
3:3 |
10. Mallorca |
4 |
5 |
2:2 |
11. Rayo |
4 |
4 |
4:5 |
12. Sociedad |
4 |
4 |
3:4 |
13. Athletic |
4 |
4 |
3:4 |
14. Espanyol |
4 |
4 |
2:3 |
15. Valladolid |
4 |
4 |
1:10 |
16. Getafe |
3 |
3 |
1:1 |
17. Betis |
3 |
2 |
1:3 |
18. Las Palmas |
4 |
2 |
4:7 |
19. Sevilla |
4 |
2 |
3:6 |
20. Valencia |
4 |
1 |
3:7 |
1-4 – LM, 5 – LE, 6 – el. LK, 18-20 - spadek
Czołówka strzelców
4 – Lewandowski (Barcelona), 3 – Raphinha (Barcelona).