Piotr Krawczyk (z prawej) podczas zimowych przygotowań. Obok Dani Pacheco. Fot. Bartłomiej Perek/Pressfocus.pl


Pierwszoligowe propozycje

Powstał znak zapytania, czy Piotr Krawczyk wiosną dalej będzie grał w Zabrzu.

 

Na początku 2023 roku 29-letni napastnik Górnika przeżywał trudne chwile. Zagrał wprawdzie w pierwszej kolejce po wznowieniu rozgrywek z Cracovią, a potem na początku lutego wszedł w końcówce meczu z Lechią, żeby potem, na dwa miesiące zniknąć z ligowego grania. Trener Bartosch Gaul nie widział go nie tylko w jedenastce, ale i w meczowej kadrze.


Jeszcze nie zdecydował

To był czas, kiedy zabrzanie dołowali. W końcu pod koniec marca w klubie ponownie pojawił się Jan Urban. „Odkurzył” Piotra Krawczyka, a ten w trudnym momencie odwdzięczył się szkoleniowcowi ważnymi bramkami. Najpierw w zremisowanym meczu z Koroną, a potem w wygranej grze ze Śląskiem. Dobra postawa rosłego napastnika zaowocowała dla niego podpisaniem nowego, 2-letniego kontraktu z górniczym klubem.

Ten sezon zaczął od wyjściowej jedenastki, bo grał w meczu otwarcia z Radomiakiem i potem z Wartą w Grodzisku Wielkopolskim, ale później siedział już na ławce rezerwowych. Od pierwszej minuty dostał jeszcze szansę w środku rozgrywek w wygranych spotkaniach z Rakowem i ŁKS-em, ale w kolejnych pojawiał się na murawie coraz rzadziej. Ostatecznie pierwszą część rozgrywek skończył z ledwie jedną asystą. Marnie jak na napastnika, który na ligowych boiskach przebywał jesienią ponad 400 minut.

Jeszcze przed rozpoczęciem przygotowań („górnicy” wrócili do treningów w poniedziałek) pojawiła się informacja, że Krawczyk może trafić do szukającej wzmocnień Resovii. Pytany przez nas o ten klub zawodnik odpowiada krótko. – Nic nie wiem na ten temat. Nie słyszałem o tym – mówi krótko. – Na razie koncentruję się na treningach i na walce o miejsce w zespole. To dopiero początek okresu przygotowawczego, więc zobaczymy, co będzie. Przed nami jeszcze sporo czasu - zaznacza.

Dodajmy, że w przypadku Krawczyka pojawia się też temat zainteresowania innego z pierwszoligowych klubów, a chodzi o również mocno dołujące w lidze – jak klub z Rzeszowa – Podbeskidzie. – Na razie mam jeszcze ważny, 1,5-roczny kontrakt z Górnikiem. Nie podjąłem jeszcze decyzji. Czy gdyby była propozycja z I ligi, to by ją rozważył? Nie wiem, zobaczymy, co się wydarzy – stwierdza doświadczony zawodnik.


Dobry przerywnik w Spodku 

Krawczyk na razie normalnie trenuje w Górniku. W niedzielę jego i kolegów czekają dwa halowe turnieje, jeden w katowickim Spodku, a drugi w niemieckim Gummersbach. Akurat Krawczyk, z 14 innymi, został wyznaczony na „Spodek Super Cup”. Razem z Sebastianem Musiolikiem i Mateuszem Chmarkiem ma odpowiadać za zdobywane gole. - To dla nas coś innego, urozmaicenie formy przygotowania do rozrywek. Trenujemy na boiskach ze sztuczną nawierzchnią, więc fajnie będzie zagrać w takim turnieju. A potem dalej przygotowania – mówi napastnik Górnika, który w najbliższych tygodniach zamierza powalczyć o swoje w drużynie. Jeżeli nie wyjdzie, to znajdzie się pewnie na zapleczu ekstraklasy.

Dodajmy, że oprócz Krawczyka w kręgu zainteresowań klubów z I ligi znalazł się także inny gracz Górnika, a chodzi o skrzydłowego Roberta Dadoka. Pyta o niego Motor Lublin, który wiosną zamierza powalczyć o awans do elity. Dadok ostatnio z powodu choroby nie trenuje, ale jest w składzie na halowy turniej w Katowicach.

Michał Zichlarz

 

103 MECZE

na ekstraklasowych boiskach, wszystkie w barwach Górnika, rozegrał Piotr Krawczyk. Strzelił w nich 14 bramek. Najbardziej udany był dla niego sezon 2021/22, kiedy pięciokrotnie wpisywał się na listę strzelców. Łącznie we wszystkich rozgrywkach zdobył dla zabrzan 16 goli i zanotował 7 asyst.