Sport

Pierwsze trafienie Czecha

Patrik Hellebrand zdobył swojego pierwszego gola na boiskach naszej ekstraklasy.

Patrik Hellebrand (z lewej), Damian Rasak i Luka Zahović – strzelcy bramek dla Górnika w meczu ze Stalą. Fot. Marcin Bulanda/PressFocus

GÓRNIK ZABRZE

W piątkowym numerze „Sportu” (nr 222) przedstawiliśmy obszernie postać 25-letniego zawodnika, który pochodzi z prawdziwie piłkarskiej rodziny. Na dobrym poziomie grał jego ojciec Alesz, który ze słowacką Artmedią Petrżalka zdobył i mistrzostwo, i puchar kraju. Zawodowym piłkarzem był też jego wujek Miroslav Breżik (FC Żlin), a w piłkę gra też młodszy brat Jan (Zbrojovka Brno).

W swoim jedenastym ekstraklasowym spotkaniu Patrik Hellebrand zdobył pierwszego gola w naszej lidze. W doliczonych minutach pokonał Jakuba Mądrzyka, zdobywając bramkę na 3:1 w zwycięskim spotkaniu ze Stalą i tym samym ustalił rezultat niedzielnego starcia.

– Dla mnie ważny mecz i ważny moment, bo wiadomo, strzelona bramka, ale przede wszystkim wygraliśmy i jestem bardzo szczęśliwy – podkreśla urodzony w Opawie zawodnik.

Ze Stalą „Górnikom” nie było jednak łatwo, szczególnie w pierwszej połowie. – Stal nie grała źle. Dla mnie grali bardzo dobrze, a my mieliśmy taką presję, że to spotkanie trzeba rozstrzygnąć na swoją korzyść. Ważna była druga bramka „Rasiego”. Ja potem dołożyłem swoją i wszystko się pomyślnie dla nasz skończyło. Mamy trzy punkty i jest spokojniej. Jak było w szatni? Wiadomo trochę nerwowo. Chcieliśmy grać swoją piłkę. Najważniejsze, że jest zwycięstwo – zaznacza.

Jak opisał swojego pierwszego gola w polskiej lidze? – Luka Zahović dał mi bardzo dobrą piłkę. Zagrałem do niego w polu karnym, on mi wrócił, była sytuacja sam na sam z bramkarzem, no i wpadło – relacjonuje z uśmiechem.

Hellebrand w bieżących rozgrywkach jest dla trenera Jana Urbana graczem pierwszego wyboru. To też między innymi z jego przyjściem wiązało się odejście z Górnika takich rozgrywających jak Dani Pacheco czy już w trakcie bieżących rozgrywek Filipe Nascimento.

Dorobek czeskiego pomocnika to na razie jeden gol i zero asyst. W poprzednim sezonie, grając w Dynamie Czeskie Budziejowice, też nie miał jakiś olśniewających liczb, bo w 29 grach zdobył dwie bramki i miał tyle samo asyst. W ogóle dla klubu z południowych Czech, gdzie grał w latach 2021-24, w 101 ligowych oraz pucharowy spotkaniach jego bilans to po pół tuzina goli i tyle samo asyst.

Z kilkunastu piłkarzy pozyskanych przez „Górników” latem jest jednym z tych, którzy grają najwięcej. Tych ekstraklasowych minut nazbierał na razie 685. Więcej z nowych zawodników ma tylko hiszpański obrońca, Josema (1006).

Michał Zichlarz