Sport

Pięćdziesiąt plus

Zanosi się na ciekawe widowisko, bo jedni i drudzy ostatnio nie przegrywali.

Trener Odry Opole Radosław Sobolewski liczy, że w najbliższym meczu będzie cieszył się ze zwycięstwa swojej drużyny. Fot. Łukasz Sobala/PressFocus

Meczem Odra Opole – Łódzki KS rozpocznie się 8. kolejka Betclic 1. ligi. Obydwa zespoły zmierzyły się już 50-krotnie (19 zwycięstw Odry, 11 remisów i 20 wygranych łodzian), więc wszyscy są ciekawi, co nas czeka po pierwszej pięćdziesiątce. Dzisiejsi rywale w tabeli są sąsiadami, ale opolanie w trzech ostatnich starciach nie zaznali goryczy porażki, remisując bezbramkowo w Tychach, pokonując 2:1 Stal Stalowa Wola i dzieląc się punktami ze Stalą Rzeszów (2:2). Natomiast łodzianie po kiepskiej serii na starcie wyraźnie złapali swój rytm, o czym świadczą zwycięstwa z Wartą Poznań i z Chrobrym. Podsumowując tę wyliczankę, w której ważne miejsce zajmują także 27. urodziny Jakuba Szreka i powołanie do reprezentacji Estonii Artura Pikka – zanosi się na ciekawe widowisko.

Zaskakująca taktyka

– Ostatnio też graliśmy z zespołem będącym w formie – stwierdził trener opolan, Radosław Sobolewski. – Stal Rzeszów była rozpędzona i wygrywała z rywalami z dużą łatwością, ale remis 2:2 przyjęliśmy z niedosytem z mojej perspektywy. Dwa razy prowadziliśmy i żałuję, że nie udało się wygrać tego spotkania. Tym bardziej że z sytuacji, po których straciliśmy gole, powinniśmy się wybronić. Postanowiliśmy wykorzystać to, że posiadamy wyższy zespół i poprzez dobrze przygotowane i wykonane stałe fragmenty gry strzeliliśmy dwa gole. To mnie cieszy, ale szanując punkt zdobyty na ciężkim terenie, podkreślam, że będzie on miał większą wartość, jeżeli wygramy u siebie z ŁKS-em i zrobimy wszystko, żeby tak się stało.

W starciu ze Stalą Rzeszów trener Sobolewski zaskoczył i rywali, i kibiców Odry zmianami personalnymi po zwycięskim meczu. Zostały one podporządkowane zarówno taktyce, jak i mądremu wykorzystaniu potencjału kadry. Przed meczem z łodzianami sztab szkoleniowy niebiesko-czerwonych ma w rękawie kilka „asów”.

Cieszyć się bardziej

– W Rzeszowie postawiliśmy na wykorzystanie szybkości Oskara Zawady i Konrada Nowaka – przypomniał trener Odry. – Obaj posiadają ten atut, więc ich walory poparte organizacją i spokojem oraz precyzją przy stałych fragmentach gry pozwoliły nam zdobyć punkt, ale mam nadzieję, że w kolejnym meczu może coś innego w ostatecznym rozrachunku pozwoli nam cieszyć się jeszcze bardziej.

Dotrzeć do „16”

Żeby była mowa o pełnej radości, trzeba strzelić jedną bramkę więcej niż przeciwnik, a ostatnie wyniki ŁKS-u świadczą o tym, że drużyna Jakuba Dziółki potrafi być bardzo skuteczna. – My, trenerzy, planujemy jak dotrzeć do pola karnego, jak je wypełnić i jak dostarczyć tam piłkę, natomiast finalnie to piłkarze są na boisku, więc wiele zależy od indywidualnych decyzji i działań zawodników – powiedział trener łodzian. – Chcemy tworzyć dużo sytuacji przez różne rozwiązania, zresztą wiemy, że Odra Opole zmieniła w ostatnim meczu swoją strukturę i na to również jesteśmy przygotowani. Jesteśmy gotowi na różne scenariusze i różne fazy. Na pewno chcemy przywieźć do Łodzi zwycięstwo. Jestem świadomy tego, że dużo ryzykujemy, grając obroną wysoką, ale tak widzę piłkę.

Jerzy Dusik