PIĘĆ Z RZĘDU


NHL

Do końca sezonu zasadniczego pozostało sporo czasu, bo liga nie tak dawno przekroczyła półmetek. Zespołom St. Louis Blues i Los Angeles Kings przyjdzie chyba do końca walczyć, by zakwalifikować się do play offu. W meczu między sobą w St. Louis minimalnie lepsi okazali się gospodarze, wygrywając z „Królami” 4:3 (1:1, 2:2, 0:0, 1:0) po dogrywce. Było to piąte zwycięstwo „Blusmenów” z rzędu, a trzecie w dodatkowym czasie (Seattle i Vancouver również po 4:3). W Konferencji Wschodniej Los Angeles zajmuje 7. miejsce, a St. Louis 8., a obie drużyny mają po 54 pkt i sporą stratę do lidera z Vancouver.    

Zwycięskiego gola zdobył Brayden Schenn w 74 sek. dogrywki, wykorzystując podanie Pawła Bucznewicza. Adrian Kempe (5 min) sprawił, że goście objęli prowadzenie. Do remisu doprowadził Nick Leddy (13). A w kolejnej odsłonie oba zespoły zdobyły po dwa gole. Do bramki „Królów” trafiali: Bucznewicz (27, w przewadze) oraz Jordan Kyrou (33). Natomiast Joela Hofera (30 skutecznych interwencji) pokonali: Jaret Anderson-Dolan (26, w osłabieniu) oraz Phillip Danault (39). Todd McLellan, trener gości, po meczu ubolewał, że była szansa na zwycięstwo, bo zespół grał solidnie, ale zła zmiana doprowadziła do straty gola.     

Teraz przed nami weekendowy Mecz Gwiazd NHL i feta jaka towarzyszy temu wydarzeniu w Toronto.   

St. Louis - Los Angeles 4:3 po dogr., Seattle - Columbus 4:2

(ws)