Pięć razy pięć
Jets przegrywały już z Penguins 0:2, ale odwróciły losy meczu.
NHL
Hokeiści Winnipeg Jets nie przegrali w tym sezonie i są piątą kanadyjską drużyną w ostatnich trzech dekadach, która wygrała pięć meczów z rzędu. „Odrzutowce” dołączyły do Montrealu (2019/20, 9 zwycięskich spotkań), Edmontonu (2019/20 i 2021/22 po 5), Ottawy (2005/06 i 2007/08 - 5 i 6) oraz Quebecu (1994/95 - 5). W ostatnim spotkaniu wygrały we własnej hali z Pittsburgh Penguins 6:3 (0:0, 3:2, 3:1).
Po bezbramkowej 1. tercji kolejną gospodarze rozpoczęli w fatalnym stylu. W niespełna 4 minuty stracili dwa gole po uderzeniach Kevina Hayesa (22 min, w przew.) oraz Larsa Ellera (26). Przy wyniku 0:2 „Odrzutowce” nie wpadły w panikę, lecz trzymały się założeń taktycznych. W ciągu 7:11 min po uderzeniach Kyle'a Connora (33), Marka Scheifle'a (38) oraz Władysława Namistnikowa (40) wyszli na prowadzenie. Wprawdzie Eller (42) doprowadził do remisu, ale kolejne bramki zdobywali gospodarze. Adam Lowry zdobył, jak się później okazało, decydującego gola (45), a potem jeszcze do bramki „Pingwinów” trafiali: Mason Appelton (48) oraz Nino Niederreiter (58, do pustej). Eric Comrie, bramkarz gospodarzy, w swoim pierwszym meczu zaliczył aż 39 skutecznych interwencji. Scott Arniel, trener „Odrzutowców” przekonywał, że tylko ostatnia odsłona w wykonaniu jego zespołu była taka jakby sobie życzył, jednak jego siłą jest konsekwencja w grze, dlatego w trudnej sytuacji potrafi odwrócić losy potyczki.
Colorado Avalanche chyba powoli wychodzi z zapaści i po czterech porażkach odniosło drugie zwycięstwo. "Lawiny" najpierw wygrały u siebie Anaheim 4:3 po dogrywce, a w kolejnym meczu na wyjeździe pokonały San Jose Sharks 4:1 (2:1, 0:0, 2:0).
Winnipeg – Pittsburgh 6:3, San Jose – Colorado 1:4, Anaheim – Los Angeles 1:4
(ws)