Anże Lanisek pewnie się nie spodziewał, że swoją postawą wywoła tak sympatyczne dla siebie reakcje, i że otrzyma polskie odznaczenie. Fot. PAP/Paweł Supernak


Petarda Piotra Żyły

Kwalifikacje do ostatnich konkursów PŚ w Planicy pokazują, że potencjał w naszych skoczkach wciąż jest.

 

Piotr Żyła był drugi, Aleksander Zniszczoł 16., Kamil Stoch 25., Dawid Kubacki 26., a Maciej Kot 43. w kwalifikacjach do piątkowego konkursu Pucharu Świata na mamuciej skoczni w słoweńskiej Planicy. Najlepszy był Japończyk Ryoyu Kobayashi. W zawodach wystartuje 40 zawodników.

Żyła oddał najdłuższy skok eliminacji - 241 m, jednak jego łączna nota 213,4 pkt okazała się o 0,6 pkt gorsza od zwycięzcy Kobayashiego, który oddał skok na odległość 230 m.

Zniszczoł skoczył 211 m, co dało mu 182,7 pkt. Stoch uzyskał 200,5 m i 177,9 pkt, Kubacki 204 m i 176,1 pkt, a Kot - 190 m i 147,3 pkt.

Czwartkowa rywalizacja rozpoczęła się od groźnie wyglądającego upadku Siergieja Tkaczenki podczas pierwszego treningu. Reprezentant Kazachstanu wstał o własnych siłach, jednak nie przystąpił później do kwalifikacji.

Piątkowy konkurs zaplanowano na godz. 15.00. O 14.00 ma się rozpocząć seria próbna. W sobotę odbędzie się konkurs drużynowy, natomiast w niedzielę kończący sezon konkurs indywidualny.

 

Order dla Laniska

W trakcie wczorajszych zawodów na obiekcie w Planicy pojawił się prezydent RP Andrzej Duda, aby odznaczyć złotym krzyżem zasługi słoweńskiego skoczka Anże Laniska. To było uhonorowanie jego zachowania w ub. roku w Planicy. Przypomnijmy: zmierzając na podium na dekoracji trzech najlepszych zawodników PŚ, Lanisek wziął ze sobą wielką podobiznę Dawida Kubackiego, który zrezygnował z uczestnictwa w końcowych konkursach, aby być przy ciężko chorej żonie. Gdyby nie te okoliczności, Kubacki na pewno znalazłby się w trójce najlepszych zawodników sezonu 2022/23.

- Wielu ludzi uważa, że w sporcie zawodowym na najwyższym światowym poziomie nie ma litości i sentymentów, jest po prostu walka. Anże Lanisek pokazał, że jest inaczej, że w tym sporcie na najwyższym poziomie są ludzie szlachetni, że obok rywalizacji i walki o zwycięstwo jest także przyjaźń i poczucie sportowej uczciwości - powiedział polski prezydent podczas uroczystości. Duda podziękował Laniskowi za okazany akt przyjaźni i podkreślił, że postrzega go jako element edukacji i wychowania, zwłaszcza młodego pokolenia.

Odznaczony sportowiec zaznaczył, że fair play to najważniejsza zasada w sporcie. - Powtórzyłbym ten gest jeszcze raz, bo bardzo szanuję decyzję Dawida, który wrócił do domu, do chorej żony - podkreślił Lanisek.

Kubacki podziękował prezydentowi za odznaczenie słoweńskiego kolegi. - Cieszę się, że została doceniona normalna postawa. Wiem, że Anże nie zrobił tego, bo chciał rozgłosu. Postąpił tak, jak uważał, że trzeba postąpić. Za to mu już wiele razy dziękowałem, dzisiaj dziękuję jeszcze raz - powiedział polski skoczek.

 

Mamy dużo roboty

A o nowym sezonie myśli już prezes Polskiego Związku Narciarskiego Adam Małysz. - Mamy dużo roboty, jeśli chodzi o przygotowania do kolejnego sezonu; nikt nie wiedział, że kryzys będzie aż tak mocny - powiedział wczorajszych kwalifikacjach. - Wiedzieliśmy, że po długich latach sukcesów kryzys może przyjść; zrobimy wszystko, żeby odzyskać swoją pozycję. Trudno jest mówić o formie naszych zawodników, może oprócz Olka Zniszczoła. Mamy ostatnie konkursy, kończymy sezon, trochę Piotrek (Żyła) obudził się nam w kwalifikacjach, bo pofrunął daleko. Ale to pokazuje, że się da, że stać nas, naprawdę - przyznał w rozmowie z dziennikarzami Małysz.

Prezes PZN przekazał, że nie wie nic o tym, by którykolwiek z obecnych zawodników kończył karierę po tym sezonie. Poinformował też, że trener polskich skoczków Thomas Thurnbichler pozostanie na swojej funkcji na kolejny sezon. - Pewne zmiany nastąpią, ale mamy cały czas jako Polski Związek Narciarski, cały zarząd, mocne zaufanie do Thomasa i będziemy robić wszystko w tym kierunku, żeby mu pomóc, żeby naprawdę było dobrze - powiedział Małysz.