Sport

Pele, Saldanha i inni

W niedzielę 31 maja 1970 roku rozpoczął się jeden z najlepszych mundiali w już prawie stuletniej historii piłkarskich mistrzostw świata.

Mistrzostwa świata w Meksyku rozpoczęły się 31 maja 1970. Nie brakowało w niech niespodziewanych rozstrzygnięć.

  Z LAMUSA  

W październiku 1964 roku kongres FIFA w Tokio zdecydował o tym, że pierwszy turniej o MŚ poza Europą i Ameryką Południową odbędzie się w Meksyku, kraju, który położony jest w Ameryce Północnej. Wcale nie było to pewne, bo turniej z udziałem 16 najlepszych reprezentacji chciała też zorganizować Argentyna. Na mundial ten kraj musiał jednak czekać do 1978. Z kolei Meksykanie przeżywali swój wielki czas, bo przecież to w ich stolicy w Mexico City zorganizowano w 1968 roku wspaniałe igrzyska olimpijskie, podczas których legendarny Bob Beamon skoczył w dal 8,90 metra, co określono skokiem w XXI wiek.     

Dziennikarz selekcjonerem

Niestety dla nas, podczas najważniejszej piłkarskiej imprezy Biało-czerwonych po raz kolejny zabrakło, choć tym razem niewiele zabrakło, żeby po raz drugi zakwalifikować się do finałów MŚ, ledwie punktu. W grupie 8 europejskich eliminacji wygrała Bułgaria 9 „oczek”, przed nami 8 pkt i Holandią 7. Luksemburg się nie liczył. Bułgarzy przegrali tylko raz, z Polską na Stadionie Dziesięciolecia w Warszawie 0:3. My niestety dwa razy schodziliśmy z boiska pokonani, bo oprócz porażki w Sofii 1:4, ulegliśmy „Oranje” w Rotterdamie 1:2, a Bułgarzy tam zremisowali. Reprezentacja z Bałkanów, z legendarnym Georgi Asparuchowem na czele (zginął w wypadku samochodowym w czerwcu 1971) niewiele zdziałała w dalekim Meksyku, przegrywając w grupie z Niemcami Zachodnimi i rewelacją turnieju Peru oraz remisując z debiutantem Maroko.

Nie było polskich piłkarzy, nie było też trenera reprezentacji Brazylii Joao Saldanhy, który zbudował znakomitą drużynę z takimi zawodnikami w składzie, jak: Pele, Jairzino, Tostao, Rivelinho, kapitan Carlos Alberto czy bramkarz Felix. Prowadzona przez niego drużyna w cuglach wygrała eliminacje w strefie amerykańskiej, wygrywając wszystkie 6 meczów z bilansem bramkowym 23:2. Saldanha z wykształcenia był prawnikiem, a z zawodu… dziennikarzem. Grał w piłkę w Botafogo, potem zajął się dziennikarstwem i kiedy klub przechodził kryzys, to zaproponował swoją osobę na szkoleniowca. Z powodzeniem wykonywał ją przez kilka lat!

Potem równie dobrze szło mu z Canarinhos. Drużynę nazwano „Predatorami Saldanhi”. Sam trener miał swoje wady, były to nałogowe palenie papierosów i przynależność do partii komunistycznej. 17 marca 1970 szef Brazylijskiej Federacji Piłkarskiej Joao Havelange, potem wieloletni prezydent FIFA, zwolnił Saldanhę, a zatrudnił mistrza świata z 1958 i 1962 roku Mario Zagallo. W tle miał być też konflikt Saldanhy z samym Pele. Czy tak było faktycznie? Selekcjoner chciał oszczędzić w kilku grach przed Meksykiem swojego asa, który przecież zapowiedział, że po turnieju kończy reprezentacyjną przygodę.

Plotka głosiła, że brazylijska federacja zawierała sekretne kontrakty – jeżeli w meczu grał Pele, to „honorarium” Confederacao Brasileira de Futebol wynosiło 42 tys. dolarów, jeżeli król futbolu nie występował, to wynagrodzenie spadało o 13 tys. zielonych. Zespół przejął więc Zagallo i poprowadził go na szczyt, ale nie uprzedzajmy faktów…

Pierwsza zmiana w historii  

Turniej w Meksyku rozpoczął się wyjątkowe wcześnie, bo w niedzielę 31 maja. W meczu otwarcia reprezentacja gospodarzy zmierzyła się z ZSRR. To był jeden z niewielu przypadków, że w spotkaniu nr 1 nie brał udziału mistrz świata, w tym wypadku Anglicy, ale właśnie gospodarze. Mecz był nudny, nieciekawy, ale i tak przeszedł do historii. Dlaczego? Bo po raz pierwszy doszło do oficjalnej zmiany w zespole, wcześniej nie było to możliwe - nawet jeżeli zawodnik nabawił się kontuzji. Zaraz po przerwie w meczu Meksyk – ZSRR Anatolij Puzacz wszedł za Wiktora Sieriebriannikowa. Ten drugi był Ukraińcem z Zaporoża, miał na koncie wiele dobrych meczów i sukcesów. Grający w pomocy Sieriebriannikow grał w zespole, który doszedł do półfinału VIII MŚ w Anglii w 1966 roku (4. miejsce), z Dynamem Kijów mistrzostwo zdobywał pięciokrotnie. Puzacz był jego klubowym kolegą, który po zakończeniu kariery piłkarskiej został prawą ręką jednego z najlepszych szkoleniowców w historii futbolu, legendarnego Walerego Łobanowskiego, którego kiedy trzeba było zastąpić z powodzeniem to zrobił – mistrzostwo ZSRR i Ukrainy jako trener Dynama Kijów.

„Kurtyna w górę nad sceną piłkarskich MŚ. ZSRR – Meksyk 0:0 w premierze Pucharu Rimeta” pisał „Sport” na pierwszej stronie w poniedziałek 1 czerwca 1970.

Anteny na sąsiada

„Otwarcia MŚ dokonał prezydent Meksyku, orkiestra odegrała hymn meksykański, następnie również radziecki na cześć drugiego uczestnika pierwszego meczu. W niebo wzbiły się setki kolorowych baloników. Prezydent wraz z towarzyszącymi osobami zszedł na płytę boiska by przywitać się z zawodnikami Meksyku i ZSRR” – pisał „Sport”. W podsumowaniu bezbramkowego remisu mogliśmy przeczytać. „Wynik urządza obydwu rywali. Są oni faworytami I grupy i wszystko wskazuje, że znajdą się w ćwierćfinale. Plany może im pokrzyżować nieobliczalna Belgia. Salwador będzie chyba tylko dostarczycielem punktów” – pisała nasza gazeta.

Tak faktycznie było. Grupę I wygrało ZSRR przed Meksykiem, obie drużyny zgromadziły 5 punktów (wygrana dawała wtedy dwa „oczka”). Belgia miała 2 punkty, a debiutant Salwador zero.

Mecz na Estadio Azteca obejrzało 108 tys. kibiców, który zaczął się – czasu lokalnego – o godzinie… 12.00. W samo południe, w nieznośnym upale. Wszystko oczywiście dla telewizyjnego przekazu, tak, żeby widzowie w Europie spokojnie mogli sobie wszystko zobaczyć. Na dodatek w kolorze, bo technika szła do przodu. Nasza TVP nie wykupiła licencji, oszczędzano… Natomiast szczęśliwi byli ci, którzy mieszkali blisko granicy z Czechosłowacją, bo tam pokazywano wszystkie mecze. Wszystkie anteny naziemne na południu naszego kraju skierowane były więc na sąsiada!

Straszliwy błąd Alfa Ramseya

Mecz otwarcia nie był porywającym widowiskiem, a sportowa prasa na świecie przewidywała, że tak może być w kolejnych grach. Owszem, były jeszcze dwa bezbramkowe remisy w rywalizacji Włochów z Urugwajem i Izraelem w grupie II, ale pierwszy mundial w Meksyku przeszedł do historii, jako jeden z najciekawszych i najlepszych! Znakomicie grali Brazylijczycy z Edsonem Arentes do Nascimento, czyli Pele na czele. Jego kolega z boiska Didi - mistrz świata z 1958 i 1962 - prowadził Peru, z Teofilo Cubillasem, które było czarnym koniem turnieju, doszło do ćwierćfinału, gdzie po walce uległo dopiero Brazylii po znakomitym spotkaniu 2:4.

Szalał król pola karnego Gerd Muller. 10 goli Niemca w 6 meczach, to znakomity wynik, jeden z najlepszych w historii piłkarskich MŚ. Inni też trafiali seriami, jak znakomity Jairzinio (7 goli) czy wymieniony Cubillias (5). Król futbolu Pele miał ich cztery.

Na znakomitym poziomie stało wiele meczów, niektóre z nich przeszły do historii futbolu, jak starcie Niemców Zachodnich z Anglią w Leon. Kiedy na początku II połowy obrońca tytuły prowadził już 2:0, to Alf Ramsey podjął jedną z najgorszych swoich decyzji. Pewny zwycięstwa zdjął na 20 minut przed końcem swojego lidera Bobby Charltona, oszczędzając jego siły na półfinał. Niemcy to wykorzystali, a w dogrywce, dzięki bramce Gerda Mullera przechylili szalę na swoją korzyść, pokonali Wyspiarzy 3:2, rewanżując im się za porażkę w finale cztery lata wcześniej na Wembley.

Skradziona Złota Nike

Z kolei szalone spotkanie o finał rozegrano na Estadio Azteca 17 czerwca 1970 roku. Starcie Włochów z RFN ochrzczono meczem stulecia. „Squadra Azzurra” straciła prowadzenie w 90 minucie po strzale rozpaczy Karla-Heinza Schnellingera. W 110 minucie dogrywki po golu niesamowitego Mullera było 3:3, ale to Italia zadała decydujący cios, zwyciężając 4:3 po niesamowitym meczu pełnym zwrotów akcji.

W tej sytuacji w finale mistrzowie Europy zmierzyli się z Brazylią i była to rzeczywista gra o Puchar Rimeta, statuetkę ufundowaną w 1930 roku przez francuskiego szefa FIFA. Ten kto wygra turniej po raz trzeci miał ją posiąść na własność, a przecież i Włosi i Brazylijczycy mieli po dwa tytuły na koncie. Finał był znakomitym, acz jednostronnym widowiskiem. Canarinhos wygrali 4:1, Pele godnie pożegnał się z MŚ, a Złota Nike ufundowana przez Julesa Rimeta trafiła do Brazylii. Niestety, w 1983 została skradziona z siedziby CBF i już jej nie odnaleziono…

Michał Zichlarz

IX MŚ W MEKSYKU


◾  Data : 31 maja – 21 czerwca 1970
◾  Ilość drużyn : 16
◾  Średnia bramek na mecz : 2,97
◾  Średnia widzów na mecz : 50 tys.
◾  Kolejność czołówki : 1. Brazylia, 2. Włochy, 3. RFN, 4. Urugwaj

◾  Król strzelców : Gerd Muller (10 bramek)   

W finale MŚ 1970 Brazylia po znakomitym meczu pokonała Włochów 4:1.