Patrzeć w przyszłość
Rozmowa z Euzebiuszem Smolarkiem, prezesem Polskiego Związku Piłkarzy
Terminarze to... „nadużycie”
W przyszłym tygodniu na Bali w Indonezji odbędzie się kolejny Kongres Międzynarodowej Federacji Piłkarzy Zawodowych FIFPro. Tematów będzie sporo, chociażby taki, że całkiem niedawno związek piłkarzy zawodowych (FIFPro), organizacja zrzeszająca wiodące ligi europejskie EPFL oraz nienależąca do niej hiszpańska La Liga, złożyły skargę do organów antymonopolowych Unii Europejskiej przeciwko FIFA, której zarzucają „nadużycie” przy ustalaniu terminarza meczów międzynarodowych. Zawodnicy i europejskie ligi niepokoją się rozbudowywaniem kalendarza piłkarskiego, co ma wpływ na samopoczucie i zmęczenie graczy oraz przyczynia się do ich coraz częstszych kontuzji. FIFA twierdzi jednak, że kalendarz międzynarodowy został zatwierdzony przez przedstawicieli wszystkich kontynentów po konsultacjach z FIFPro i ligami.
Zanim nawiążemy do pytań i wątpliwości zawartych w tekście wprowadzającym zapytam jak od strony technicznej wyglądają pana przygotowania do kongresu na Bali?
- To będzie moje piąte spotkanie w tym gronie od 2019 roku. Zacząłem od Australii, rok temu byłem w RPA, wcześniej jeszcze w Urugwaju; z kolei w czasie covidu spotykaliśmy się online. W niedzielę (24 listopada) lecę na Bali. W poniedziałek wieczorem jestem na miejscu, a w środę i w czwartek odbywa się kongres.
Jaka będzie jego tematyka?
- Nie mamy jednego wiodącego tematu, ale program jest bardzo napięty. Od rana do wieczora będzie co robić. W piątek, a więc następnego dnia po zamknięciu obrad, lecę z powrotem do Holandii. Uśmiecham się, bo tak wygląda od kuchni udział prezesa PZP na balijskim kongresie, ale parę ważnych tematów dla europejskiej i światowej piłki w tym odległym zakątku globu zostanie poruszonych.
Jako PZP macie jakikolwiek wpływ na decyzje UEFA czy FIFA?
- Wygląda to tak, że władze FIFPro prowadzą w naszym imieniu rozmowy z FIFA i UEFA, potem nam przekazują ustalenia, a my ogarniamy tematy z PZPN-em i Ekstraklasą SA. Nie rozmawiamy na kongresie jako PZPN czy jako FIFPro, tylko jako Polski Związek Piłkarzy. To wydarzenie daje nam możliwość dzielenia się wiedzą i najlepszymi praktykami ze związkami zawodowymi z całego świata. A ogólnie ujmując - kongres jest szansą dla związków zawodowych piłkarzy, aby dostosować się do globalnej strategii, dzielić się wiedzą i patrzeć w przyszłość, aby lepiej służyć członkom na całym świecie.
Też uważa pan, że przeładowany kalendarz ma wpływ na kontuzje i formę zawodników?
- Musimy rozważyć o jakich klubach mówimy, bo jak się pytam, to kluby nie mają problemów z tym, że dużo grają. To są tematy bardziej w Anglii, Hiszpanii, Francji, Niemczech, Włoszech gdzie kalendarze są bardzo napięte. W Polsce nie ma aż takiego natłoku, co nie znaczy, że polscy trenerzy nie narzekają na przeładowane terminami sezony. Faktycznie, nie ma zbyt wiele czasu na odpoczynek, ale też mówimy o wybranych kilku, kilkunastu klubach.
To chyba dość zaskakująca sytuacja?
- Zgadzam się, że czas na odpoczynek jest za krótki, ale to kluby decydują, a piłkarze podpisują kontrakty. Naszym zadaniem jest bronić ich zdrowia. Rozmawiamy, ale powtórzę: zgłaszaliśmy, że trzeba ostrożnie podchodzić do natłoku meczów, jednak nie mogliśmy niczego zablokować, bo nie mamy wpływu na to. Kluby chcą grać, bo zarabiają. Reprezentacje chcą grać – bo zarabiają. Sponsorzy zacierają ręce, bukmacherzy tym bardziej, a kibice mówią, że jest fajnie, bo mogą częściej oglądać mecze swych drużyn i też dobrze się bawić.
Niedawno UEFA podpisała umowę o partnerstwie z FIFPro zapewniającą tej organizacji miejsce w Komitecie Wykonawczym, czyli organie zarządzający europejskim futbolem. Prezes FIFPro Europe David Terrier stwierdził, że ta umowa jest kamieniem milowym zapewniającym profesjonalnym piłkarzom silniejszy głos tam, gdzie ma to największe znaczenie.
- Słyszałem o tej umowie, ale szczegóły poznamy na kongresie. A jaki kierunek wybierzemy, tak zagłosujemy. Powinniśmy wszyscy mówić jednym głosem, a przy okazji zwracać uwagę na to, co dobre dla Polaków. Będzie też o piłce nożnej kobiet, o szkoleniu piłkarzy, o wzmocnieniu ochrony zawodniczek w związku z macierzyństwem i rodzicielstwem, a także o wprowadzeniu dodatkowych sankcji dla klubów nieterminowo regulujących swoje zobowiązania wobec zawodników.
Jak Polski Związek Piłkarzy pomaga zawodnikom, gdy polskie kluby nie płacą na czas lub w ogóle?
- Zawodnicy dzwonią i konsultują sprawę z naszymi prawnikami. Nie tylko pomagamy zredagować pismo, ale i wysyłamy je do klubów. W sumie działamy od początku do końca. Doradzamy, w jakim kierunku iść, by odzyskać pieniądze. Żeby było jasne - takie konsultacje z naszymi prawnikami są za darmo,
Działacie skutecznie?
- Różnie to wygląda. Wiadomo jak długo w Polsce czeka się na decyzje sądów. Wiele zależy od PZPN, jak szybko rozpatrzy, kto ma rację: klub czy zawodnik? Ale zawodnicy wiedzą, że mają kogoś, kto pomoże im w sporach z klubami. Działamy w Komitecie Dialogu Społecznego. Jesteśmy w kontakcie z PZPN, Ekstraklasą i klubami. Rozmawiamy o kontraktach, ich szczegółach, co dopisać, co wykreślić. W KDS-ie spotykamy się co dwa miesiące. My dajemy propozycje, kluby dają propozycje... Myślę, że to dobrze, bo trzeba rozmawiać w takim gronie.
Nie uważa pan, że powinien powstać fundusz gwarancyjny przed sezonem? Jak klub nie płaci, to z niego wypłaca się pensje zawodnikom?
- Moim zdaniem już system licencyjny powinien na tym etapie gwarantować takie rzeczy. PZPN powinien szybko reagować, gdy źle się dzieje. Masz budżet - grasz w lidze, nie masz pieniędzy, nie grasz. Jak klub podpisze za duży kontrakt i nie wywiązuje się ze swoich zobowiązań, to robi błąd i musi za niego odpowiadać. Na kongresach wiele razy słyszałem, jak jest w w innych krajach. W Grecji czy Turcji są problemy. Od chłopaków na Cyprze wiem, że są kilkumiesięczne zaległości. To też będzie jednym z tematów kongresu.
Macie instrumenty, by wyrwać kasę od dłużników?
- Nie do końca, ale gdyby nie było naszego związku, jakie prawa byłyby przestrzegane? Dlatego jesteśmy i idziemy krok po kroku do przodu. Rozmawiamy z zawodnikami, robimy roczny „rachunek sumienia”, co nam się udało zrobić, osiągnąć, a czego nie. Na końcu piłkarze decydują. Mamy 2500 członków i to ich głos jest najważniejszy. Propozycje zmian też nie od nas wychodzą, tylko robimy ankietę, wysyłamy do naszych członków i oni decydują, jaki kierunek wybieramy. Decyduje większość. Składka u nas jest bardzo mała.
Dobra robota, tylko że niewiele o was słychać?
- Media się nami interesują tylko wtedy, jak jest jakiś problem. Jak nie ma problemu, nie ma sensacji, to po co się nami zajmować?
Rozmawiał Zbigniew Cieńciała
Gerard Pique*
Zmniejszyć liczbę drużyn!
- Trzeba odciążyć piłkarzy, zmniejszyć liczbę drużyn w lidze i nie wprowadzać nowych rozgrywek - apeluje były piłkarz Barcelony i reprezentacji Hiszpanii Gerard Pique, cytowany przez agencję Reuters. - Jest zbyt wiele meczów. Piłkarze coraz częściej narzekają na kontuzje. Mecze są rozgrywane co trzy dni i nie mamy czasu na odpoczynek latem. Proponuję zmniejszenie lig z 20 do 16 zespołów. Zastanawiam się po co UEFA stworzyła Ligę Narodów, w której trudno śledzić rywalizację. Natomiast FIFA powinna zrezygnować z klubowych MŚ. Rozumiem, że chcą generować większe przychody, ale dla dobra futbolu myślę, że o wiele lepiej byłoby rozgrywać mniej meczów. Wtedy poszczególne spotkania byłyby bardziej wyjątkowe. Kibicom łatwiej byłoby śledzić rywalizację, a piłkarze byliby mniej eksploatowani.
* Pique zakończył karierę jesienią 2022 roku. Z Barceloną dziewięciokrotnie triumfował w rozgrywkach La Liga i trzykrotnie w Lidze Mistrzów. Uczestniczył w wygranych przez reprezentację Hiszpanii mundialu w Republice Południowej Afryki i Euro 2012 w Polsce i Ukrainie.
CZY WIESZ, ŻE...
◾ Federation Internationale des Associations de Footballeurs Professionnels (FIFPro) jest organizacją zrzeszającą około 60 tysięcy piłkarzy z 65 krajów, w tym Polskę. Federacja powstała 15 grudnia 1965, jej siedziba znajduje się w Hoofddorp w Holandii.
◾ FIFA zmieniła format Klubowych Mistrzostw Świata. Już w przyszłym roku w turnieju wezmą udział 32 drużyny. FIFA rozszerzyła mistrzostwa świata do 48 zespołów. Natomiast UEFA od tego sezonu zwiększyła liczbę meczów w Lidze Mistrzów, a w 2018 roku wprowadziła Ligę Narodów.
Euzebiusz Smolarek