Porażka w serii rzutów karnych zawsze jest trudna do zaakceptowania. Fot. PAP/EPA


Patrząc w przyszłość

Walijczycy nie mają zamiaru się zamartwiać porażką w barażu. Spoglądają przed siebie, z nadzieją na lepsze jutro.


Sporo emocji wzbudziła porażka z Polską w Walii. Pokazał to w szczególności selekcjoner wyspiarskiej reprezentacji, który ze łzami w oczach pojawił się na konferencji prasowej. – To najgorszy sposób na odpadnięcie. Piłka nożna jest brutalna. W tej chwili jestem rozczarowany, ale także bardzo dumny z mojego zespołu – powiedział Robert Page. Trener przede wszystkim myśli o przyszłości. Jego przygoda w roli selekcjonera się nie kończy, o czym oficjalnie poinformował walijski związek. W końcu jest to selekcjoner, który poprowadził Walię do mundialu po raz pierwszy od 1958 roku, gdy jego podopieczni 2 lata temu zameldowali się w Katarze. Z dorosłą kadrą 49-latek związany jest od 5 lat – początkowo był asystentem Ryana Giggsa, a od 2020 roku pełni obowiązki selekcjonera. Dla niego praca w reprezentacji jest niezwykle ważna.


Rozwojowa drużyna

- To jest zespół w trakcie przemian, któremu zabrakło jednego rzutu karnego do zakwalifikowania się na Euro – zaznaczył szkoleniowiec. – W czerwcu mamy mecze towarzyskie, jesienią gramy w Lidze Narodów, a później zaczniemy eliminacje do mistrzostw świata. Na tym się teraz skupiam, na budowie tego, co zostało już rozpoczęte – stwierdził Page. Na tym, co czeka walijski zespół, skupia się nie tylko opiekun kadry. Także krajowe media już czekają na to, co będzie się działo z ich ulubieńcami w najbliższych latach. Przyglądają się młodszym graczom, którzy aktualnie grają w reprezentacjach młodzieżowych. To oni mają tworzyć trzon drużyny w przyszłości. Portal „walesonline.co.uk” wymienia Rubina Colwilla, Charliego Savage’a i Luke’a Harrisa jako piłkarzy, którzy w ciągu kilku lat staną się podporą kadry, choć na razie dwóch z nich gra na trzecim poziomie rozgrywkowym w Anglii, a jeden – Colwill – na zapleczu Premier League.


Koniec Ramseya?

Spoglądanie przed siebie w przypadku Walijczyków ma również inny wymiar. Media w tym kraju nie tylko szukają nowych twarzy, które mogą pomóc reprezentacji w najbliższym czasie, ale także przyglądają się zawodnikom, którzy powoli mogą się z grą dla Roberta Page’a pożegnać. Jeszcze przed meczami barażowymi selekcjoner musiał tłumaczyć się z powołania Aarona Ramseya, który jeszcze nie wrócił do swojej optymalnej formy po kontuzji. Page wyjaśniał, że doświadczony pomocnik jest mu potrzebny i jeśli tylko będzie gotowy do gry, ma zamiar z jego usług skorzystać. Skończyło się na tym, że były zawodnik Juventusu i Arsenalu w obu ostatnich meczach nawet nie podniósł się z ławki rezerwowych. „Walesonline.co.uk” informuje, że Ramsey będzie musiał się poważnie zastanowić nad swoją przydatnością w kadrze Walii i zapewne będzie rozważał zakończenie kariery reprezentacyjnej. Te doniesienia skomentował trener Page, który hamował zapędy brytyjskich dziennikarzy. – Nawet o tym nie rozmawialiśmy – stwierdził 49-latek. – Aaron jest ważną częścią zespołu. Nie liczy się tylko to, co wnosi na boisko, ale także to, co robi poza nim – stwierdził stanowczo selekcjoner, który po raz kolejny stanął w obronie 33-letniego piłkarza.


Kacper Janoszka