Tomas Fuczik to silny punkt GKS-u Tychy i niebawem może również reprezentacji biało-czerwonych. Fot. Łukasz Sobala/PressFocus.pl


Patrz na siebie...

Kto wie czy ten weekend nie będzie miał kluczowego znaczenia dla końcowego układu tabeli w sezonie zasadniczym.

 

W najbliższy piątek i niedzielę mogą się decydować losy drugiego miejsca. GKS Tychy stoi przed szansą na wyprzedzenie zespołu z Oświęcimia, ale pod warunkiem dwóch zwycięstw: w Jastrzębiu oraz z „Pasami” na własnym lodzie. - Nie analizujemy, nie zajmujemy się miejscem w tabeli, lecz skupiamy na własnej grze - te słowa uslyszeliśmy od kilku tyskich zawodników po środowej wygranej z Re-Plastem Unią 2:0. Pierwszy krok został wykonany, ale pięć trzeba jeszcze zrobić, bo tyle meczów pozostało do końca sezonu zasadniczego. 

 

Zakłócony rytm

Trenowaliśmy niezwykle solidnie w siłowni i na lodzie z myślą o play offie i po przerwie reprezentacyjnej będzie nam brakowało rytmu meczowego - wyjawił na naszych łamach doświadczony tyski napastnik, Szymon Marzec i trafił w „dziesiatkę”. Mecz GKS-u z Unią nie dostarczył tylu emocji, ilu się spodziewano.

- Nie mogło być inaczej, bo przerwa reprezentacyjna zrobiła swoje - tłumaczy tyski obrońca Bartosz Ciura. - Kilku grało w nieudanym dla nas turnieju w Sosnowcu, zaś pozostali trenowali w małej grupie. Ledwo co się spotkaliśmy i trzeba było rywalizować o punkty. Wiele akcji było szarpanych, chaotycznych, ale to naturalna kolej rzeczy, gdy drużynie przychodzi grać po dluższej przerwie. Najważniejszy jest komplet punktów i za kilka dni już nikt nie będzie pamiętał jak został zdobyty. Prędzej czy później wszystkie czołowe zespoły powinny wskoczyć na właściwe tory, ale tym wcale nie zawracamy sobie głowy, lecz skupiamy na tym, co mamy do wykonania. Nie dywagujemy też czy wskoczymy na drugie miejsce po sezonie zasadniczym, czy też nie. Po lekkim, regeneracyjnym treningu czeka nas podróż do Jastrzębia. To niezwykle trudny teren i spotkamy się z wymagającym rywalem. Skupiamy się na własnej grze i chcemy by były wymierne efekty.

 

Bez bujania

Hokeiści JKH GKS-u wracali w dobrych nastrojach po wygranej z Katowicami 5:2. Obie drużyny, wedle postronnych obserwatorów, rozegrały spotkanie na wysokim poziomie. A teraz w kolejnym meczu przychodzi jastrzębianom potykać się z drugim GKS-em z Tychów.

- Ciągle wracam do tego ostatniego, przegranego meczu z Tychami 1:2 po rzutach karnych - wzdycha trener jastrzębian, Robert Kalaber. - Wyrównujacego gola straciliśmy na 12 sek. przed końcową syreną, a potem swoista loteria w karnych. Gdybyśmy mieli dwa pukty więcej, zaś Tychy o dwa mniej, to wówczas byłaby nieco inna sytuacja. Nie bujamy w obłokach, ale realnie oceniamy sytuację. Do play offu przystąpimy z czwartego miejsca i powiem szczerze już mnie nie interesuje kto będzie rywalem. Najważniejsze, że robimy swoją robotę, pragniemy iść do przodu bez oglądania się na rywali. Najważniejsze, że gramy dobrze, skutecznie i wygrywamy. Niech tak zostanie do końca sezonu (śmiech). W weekend czekają nas ciekawe konfrontacje. Zespół GKS-u gra w dobrym stylu, ma Tomasa Fuczika i mało traci goli. Mamy pomysł na grę, ale zobaczymy co z tego wyniknie. Unia też ma swoje atuty.

Zespół Kalabera boryka się z problemami kadrowymi. Arkadiusz Kostek i Radosław Nalewajka są wyłączeni na dłużej. Jake Hamilton, rosły amerykański obrońca, też walczył z urazem i w Katowicach był nieobecny. Filip Starzyński i Łukasz Nalewajka powrócili do treningów, ale raczej nie będą brani pod uwagę przy ustalaniu składu na dzisiejsze spotkanie.

 

Dwa w jednym

W środę hokeiści Zagłębia Sosnowiec postarali się o miłą niespodziankę, wygrywając pewnie z „Szarotkami” 5:2. Tym samym sprawili prezent trenerowi Piotrowi Sarnikowi, który wczoraj obchodził 47. urodziny.

- Świętowanie odlożyliśmy na później, ale nie mam nic przeciwko, by zawodnicy postarali się o kolejne zwycięstwo w Toruniu - uśmiecha się jubilat. - Nareszcie gramy dobrze i przez cały sezon pracowaliśmy, by tak właśnie się prezentować. Im bliżej play offu, tym jest lepiej, ale za wiele nie mogę obiecywać. Owszem, chcielibyśmy wskoczyć na wyższe miejsce, ale czeka nas trudne zadanie. Najważniejsze, by nie schodzić poniżej określonego poziomu.

Obrońcy tytułu mistrzowskiego z Katowic mają przed sobą trudny wyjazd do Krakowa. Zespół trenera Rudolfa Rohaczka zaliczył osiem porażek z rzędu, ale w końcu wygrał na wyjeździe ze zdziesiątkowanym zespołem z Sanoka. GieKSa wygrała z „Pasami” wszystkie cztery dotychczasowe mecze, ale teraz ma drobne kłopoty kadrowe. Po tej potyczce krakowska drużyna przyjedzie do Tychów i też pewnie będzie się działo.   

 

TAURON HOKEJ LIGA

Piątek, 16 lutego

JASTRZĘBIE, 18.00: JKH GKS - GKS Tychy 2:3 K, 4:2, 1:2, 1:2 K *

NOWY TARG, 18.00: PZU Podhale - Marma Ciarko STS Sanok 2:4, 4:3, 4:1, 4:1

KRAKÓW, 18.30: Comarch Cracovia - GKS Katowice 1:4, 4:6, 2:7, 0:7

TORUŃ, 18.30: Energa - Zagłębie Sosnowiec 8:4, 0:4, 2:5, 0:3

Re-Plast Unia Oświęcim pauzuje

 

Niedziela, 18 lutego

OŚWIĘCIM, 17.00: Re-Plast Unia - JKH GKS Jastrzębie 3:2, 1:2, 5:8, 2:6

KATOWICE, 17.00: GKS - PZU Podhale Nowy Targ 6:3, 5:4 D, 5:4 D, 6:2

TYCHY, 17.00: GKS - Comarch Cracovia 4:2, 3:0, 2:1 K, 4:3 K

SANOK, 17.00: Marma Ciarko STS - Energa Toruń 1:4, 1:3, 1:3, 4:5 K

Zagłębie Sosnowiec pauzuje

 

* dotychczasowe wyniki

 

TAURON LIGA HOKEJA KOBIET

Pierwsze spotkania półfinałowe play offu

Unia Oświęcim - Polonia Bytom (sob. 19.00), Stoczniowiec Gdańsk - Kojotki Naprzód Janów (sob. 20.00). 

 

(sow)