STRZELCY (26):

6 - Bida, 5 - Mikołajewski, 3 - Abate, 2 - Iliczić, Misztal, Sitek, Ziółkowski, 1 - Banaszewski, Janota, Kisiel, Senić.


PLUS

EKIPA WYJAZDOWA

Zdecydowanie na plus należy zaliczyć frekwencję na domowych spotkaniach i postawę tzw. młyna, bo w porównaniu do piłkarzy kibice Podbeskidzia ciągle się rozwijają. W mijającym sezonie, nie licząc wyjazdowego meczu z Wisłą Kraków, nie zaliczyli żadnego wyjazdowego zera. Z kolei w meczach domowych, mimo fatalnych wyników, wystawiali liczniejszy młyn niż w czasach ekstraklasy. W rundzie wiosennej w trakcie tworzonych opraw pojawiła się także efektowna pirotechnika.


MINUS

BRAK DETERMINACJI

Po tak katastrofalnym sezonie w tym miejscu można byłoby wymienić właściwie wszystko i wszystkich. W minionych rozgrywkach w zespole nic nie funkcjonowało. Podbeskidzie miało drugą najgorszą defensywę w lidze i drugi najgorszy atak. Piłkarzom charakteru i determinacji starczało właściwie na pierwszy kwadrans, bo zazwyczaj wtedy tracili pierwszego gola. Brakowało im także woli walki i zaangażowania. W jednym z ostatnich spotkań z Chrobrym Głogów  zawodnicy przebiegli katastrofalne… 98 kilometrów.