Sport

Papierek lakmusowy Chelsea

„The Blues” udanie weszli w sezon, ale na Anfield muszą udowodnić jakość.

Nikt nie wyobraża sobie londyńskiej ekipy bez Cole'a Palmera. Fot. Rene Nijhuis/MB Media/PressFocus 

ANGLIA

Kiedy Chelsea podjęła decyzję, by zatrudnić trenera Enzo Marescę, niektórzy żartowali, że piłkarze będą musieli wygooglować, kim on w ogóle jest. Włoch nie ma wielkiego doświadczenia. Prowadził rezerwy Manchesteru City, drugoligową Parmę, a potem wrócił na Etihad i został asystentem Pepa Guardioli. Stamtąd wyjęło go Leicester City, z którym awansował do Premier League. Wtedy zgłosiła się Chelsea.

Bez presji na Ligę Mistrzów

Na razie londyńczycy rozgrywają dobry sezon, punktując ze średnią 2,09. Przegrali tylko dwa razy - w rewanżu ostatniej rundy eliminacyjnej Ligi Konferencji ze szwajcarskim Servette (wystawiając głębokie rezerwy, ale i tak awansując), a także na inaugurację Premier League z Manchesterem City 0:2, choć zasłużyli na coś więcej. Poza tym zagrali kilka naprawdę dobrych spotkań, pokonując Wolverhampton 6:2 czy West Ham 3:0. Dzięki temu są na 4. miejscu i pełni optymizmu, choć w klubie podkreślają, że nie ma wyraźnej presji na Ligę Mistrzów, ale awansować do niej byłoby miło. - Moim piłkarzom mówię, żeby po prostu wyszli na boisko i dali z siebie wszystko, bo na trybunach są kibice, którzy chcą być z nich dumni. A oni właśnie to robią - powiedział Maresca, który we wrześniu zdobył nagrodę trenera miesiąca. Włoch wie, że jego zespół ma spore rezerwy. - Przerwa reprezentacyjna daje czas na refleksję. Codziennie staram się dostrzegać, co można jeszcze ulepszyć - dodał trener.

Cieszy się jak dziecko

Największą gwiazdą „The Blues” jest Cole Palmer, przez wielu nazywany najlepszym Anglikiem, jaki występuje obecnie w Premier League. Jak Maresca, tak i on dostał nagrodę, tyle że dla najlepszego piłkarza września. W poprzednim sezonie 22-latek wielokrotnie w pojedynkę ciągnął Chelsea, a w tym sezonie także jest wyróżniającą się postacią, choć tym razem więcej pomagają mu koledzy. Po 7 kolejkach Palmer na 6 goli i 5 asyst. - Najlepsze w nim jest to, że mimo wielu wyróżnień pozostaje tym samym, pokornym człowiekiem. Cieszy się grą jak dziecko. Uwielbia ten sport i to widać. Zawsze chce mieć piłkę, dzięki czemu może grać na wielu pozycjach, na skrzydłach, w środku, jako fałszywa „dziewiątka”. Staram się, by grał w pomocy, ale wszystko zależy od przebiegu meczu - opisywał swój diament Maresca, który spotkał się z Palmerem już podczas pobytu w Manchesterze City.

Coś do udowodnienia

Teraz pomysł Włocha i talent Anglika staną przed kolejnym egzaminem. Udadzą się do Liverpoolu, aktualnego lidera Premier League. „The Reds” kreują najlepiej w lidze, imponują skuteczną obroną. Pod względem strzelonych goli mogłoby być lepiej, ale za to w 7 spotkaniach stracili tylko 2 bramki! Chelsea nie pokonała Liverpoolu od 3,5 roku, po drodze przegrywając... trzy finały krajowych pucharów. Teraz każde spotkanie z tym rywalem jest dla „The Blues” okazją do udowodnienia czegoś.

Piotr Tubacki

PROGRAM 8. KOLEJKI

Sobota: Tottenham - West Ham (13.30), Fulham - Aston Villa, Ipswich - Everton, Manchester Utd. - Brentford, Newcastle - Brighton, Southampton - Leicester (wszystkie 16.00), Bournemouth - Arsenal (18.30); niedziela: Wolverhampton - Manchester City (15.00), Liverpool - Chelsea (17.30); poniedziałek: Nottingham - Crystal Palace (21.00).

1. Liverpool

7

18

13:2

2. Man. City

7

17

17:8

3. Arsenal

7

17

15:6

4. Chelsea

7

14

16:8

5. Aston Villa

7

14

12:9

6. Brighton

7

12

13:10

7. Newcastle

7

12

8:7

8. Fulham

7

11

10:8

9. Tottenham

7

10

14:8

10. Nottingham

7

10

7:6

11. Brentford

7

10

13:13

12. West Ham

7

8

10:11

13. Bournemouth

7

8

8:10

14. Man Utd.

7

8

5:8

15. Leicester

7

6

9:12

16. Everton

7

5

7:15

17. Ipswich

7

4

6:14

18. Crystal Palace

7

4

6:14

19. Southampton

7

1

4:15

20. Wolverhampton

7

1

9:21

1-4 - LM, 5 - LE, 18-20 - spadek


Strzelcy

10 - Haaland (Man. City)

6 - Palmer (Chelsea), Mbeumo (Brentford)

5 -Diaz (Liverpool)