Sport

Panie Urban, czas wyciągnąć wnioski!

Po kolejnej porażce Górnika nie po raz pierwszy w tym sezonie zapaliła się lampka ostrzegawcza.

W kilku aspektach można mieć pretensje do trenera Jana Urbana za brak reakcji i zmian w podejściu. O ile już nastawienie i wejście w mecz z ostatnią w tabeli Lechiąbyło lepsze, to kreowane okazje okazywały się sztuką dla sztuki. Jak mawia piłkarskie porzekadło, „niewykorzystane okazje się mszczą” i nasza drużyna dosyć brutalnie się o tym przekonała. O ile pierwszą bramkę można próbować uznać za wypadek przy pracy (błąd indywidualny Rasaka, który daje się ograć, a potem odpuszcza), to druga bramka po stałym fragmencie gry woła już o pomstę do nieba. Ta strata obrazuje niestety całościowy dorobek drużyny Urbana przy stałych fragmentach gry. Tu jest po prostu tragicznie, bo tracimy w ten sposób mnóstwo bramek, a sami nie dość, że prawie nie strzelamy po rzutach rożnych i wolnych, to często nadziewamy się na kontry. Trochę to zaczyna pachnieć modelem pracy „czutka polskiej myśli szkoleniowej”, a dziś normą w piłce są zespoły analityków i trenerów wyspecjalizowanych nawet w konkretnych stałych fragmentach gry, tj. auty czy rzuty rożne. Jeśli klub ma iść do przodu i wypełniać założenia hasła Bolka Niesyto „na Górniku nie może być żadnego folkloru, musi być Europa w każdym calu”, to pewne zmiany w podejściu muszą też nastąpić w sztabie trenera. Teraz w przerwie reprezentacyjnej jest trochę czasu na popracowanie nad pewnymi aspektami gry i w następnym meczu zobaczymy tego owoce, bo kolejne punkty w tabeli liczą się na koniec sezonu tak samo, jak te zdobyte w kwietniu i w maju. Jeśli myślimy o progresie, to wnioski muszą być wyciągane dosyć szybko. Cieszy, że pod względem organizacyjnym wszystko nabiera kształtów i dzień meczowy zaczyna wyglądać jak święto. Dobra frekwencja, oferta rozrywkowa i tętniąca życiem promenada przed meczem to piękny widok dla każdego Żabola. Można dostrzec pewien trend i dzięki temu jest się trochę spokojniejszym o zapełnienie gotowego stadionu. Oczywiście jeszcze pracy sporo, ale kierunek jest dobry.