Andreas Wolff jest gotowy, by stawić czoło klubowi, który o niego zabiega. Fot. Adam Starszyński/PressFocus

Otrzeć się o perfekcję

LIGA MISTRZÓW

W środę o 18.45 Industria Kielce rozpocznie pierwszy mecz 1/4 finału Ligi Mistrzów. Jej rywalem będzie obrońca trofeum, SC Magdeburg, który przed niespełna rokiem pokonał w finale mistrzów Polski 29:28 po dogrywce. W zgodnej opinii „Gladiatorzy” to obecnie najlepszy klubowy zespół na świecie. Niemiecka drużyna trzy razy z rzędu triumfowała w Super Globe, niedawno zdobyła krajowy puchar i jest na najlepszej drodze do wygrania Bundesligi. - Mówi się, że najlepszym klubem w historii piłki ręcznej jest Barcelona, a za nią plasuje się THW Kiel. Ale obecne statystyki na pierwszym miejscu stawiają Magdeburg. Trener Bennet Wiegert wykonał tam niesamowitą pracę - komplementował trener kielczan, Tałant Dujszebajew. O sile ataku Magdeburga stanowią Islandczycy Gisli Kristjansson i Omar Magnuson. Świetnie odnalazł się w tym zespole Felix Claar Do tego dochodzą Janus Smarason i Albin Lagergren. - Nie możemy się skupić na jednym czy drugim zawodniku. Magdeburg to prawdziwa drużyna. Dlatego tyle wygrała, dlatego potrafi walczyć do końca. Czasami nie ma przewagi, ale na końcu i tak wygrywa. To świadczy o jej silnej mentalności. Też jesteśmy odpowiednio nastawieni. Wiemy, że mamy umiejętności i musimy je wykorzystać - podkreślił kapitan Industrii, Alex Dujszebajew.

- Oglądałem ich ostatnie spotkanie z Flensburgiem. Można odnieść wrażenie, że mecze rozgrywają z dużą łatwością i pewnością. Popełniają mało błędów w ataku. Potrafią szybko transportować piłkę do przodu, zrobić dwie, trzy akcje, po których odechciewa się grać - powiedział reprezentacyjny prawoskrzydłowy Arkadiusz Moryto. - Spotkania w wykonaniu Magdeburga często ocierają się perfekcję i nie możemy do tego dopuścić. Do tego mocno pomaga im bramka. Jesteśmy na takim etapie sezonu, gdzie czekają nas same wymagające spotkania.

Kielczanom nie pomoże dziś kontuzjowany Tomasz Gębala, filar defensywy, ale oszczędzany ostatnio Nicolas Tournat powinien się wykurować. - Jesteśmy gotowi na różne warianty. Dylan Nahi może zagrać na kole, Arek Moryto na prawym rozegraniu. Możliwość rotacji daje nam więcej szans na zwycięstwo. Trzeba biegać do przodu i szybko wracać do obrony. Po prostu, musimy zagrać perfekcyjnie - nie ukrywał trener polskiej drużyny.

Podstawowym bramkarzem Magdeburga, po tym jak w organizmie Nikoli Portnera wykryto metamfetaminę (grozi mu kilkuletnia dyskwalifikcja), jest Hiszpan Siergiej Hernandez, a jego zmiennikiem sprowadzony w trybie awaryjnym 39-letni Szwed Mikael Aggefors. Pod koniec ubiegłego tygodnia w mediach pojawiły się informacje, że w obliczu tych problemów niemiecki klub chce pozyskać Andreasa Wolffa, od 5 lat zawodnika Industrii. - Jeśli miałby 20 lat, to taka informacja mogłaby wpłynąć na jego grę. Ja powiem tak: niech zagra takie spotkanie, żeby Magdeburg dał mu podwójną pensję i nam zapłacił więcej (ma kontrakt do 2028 roku - przyp. red.). Jeśli „Andi” wygra nam Ligę Mistrzów, to podpisuję się pod tym - odparł w swoim stylu trener Dujszebajew, który liczy na gorący doping kieleckich fanów.

Poza Industrią i Magdeburgiem o półfinał LM powalczą Montpellier z THW Kiel, Telekom Veszprem z Aalborgiem i PSG z Barceloną.

(m, PAP)