OSTATNIE SŁOWO


Goście z Torunia trzy razy zdobywali prowadzenie, a po obu stronach krążki lądowały jeszcze na słupkach i poprzeczkach. Mistrzowie Polski doganiali, a wielką szansę na prowadzenie GKS-u miał Bartosz Fraszko, który przy stanie 2:2 był faulowany, ale nie wykorzystał karnego. Ostatnie słowo należało jednak do gospodarzy i w 57 min Mateusz Bepierszcz zdobył „złotego gola”. Torunianie oczywiście wycofali bramkarza, a jeszcze większą przewagę liczebną dała im kara Aleksi Varttinena, ale GKS się nie dał.

(jac)

 

Piątek

GKS Katowice - KH Energa Toruń 4:3 (0:1, 2:1, 2:1)

0:1 - Łarionows - Djumić (19:54), 1:1 - Bepierszcz - Smal (23:39), 1:2 - Syty - Gimiński - Baszyrow (30:19), 2:2 - Marklund - Olsson (34:44), 2:3 - Djumić - Łarionows - Huhtela (54:34, w przewadze), 3:3 - Cook - Fraszko - Pasiut (55:06), 4:3 - Bepierszcz - Varttinen - Michalski (56:03).

Sędziowali: Michał Baca - Paweł Pomorzewski i Grzegorz Cytawa - Michał Kłosiński. [Widzów] 1200.

GKS: Murray; Delmas (2) - Maciaś, Koponen (2) - Varttinen (2), Cook - Wanacki, Lebek; Marklund - Pasiut - Fraszko, Olsson - Monto - Iisakka, Hitosato (6) - Sokay - Lehtimaeki, Michalski (2) - Smal - Bepierszcz (2), Kowalczuk. Trener Jacek PŁACHTA. 

ENERGA: Pohjanoska; Thyni Johansson - Zieliński, Sozanski - Gimiński (6), Schafer - Jaworski, Wenker - Kurnicki; Djumić - Huhtela (2) - Łarionows, Kwiatkouski - Syty - Baszyrow, M. Kalinowski - K. Kalinowski - Kogut, Napiórkowski - Prokurat - Maćkowski (2). Trener Juha NURMINEN.

Kary: GKS - 16 min, Energa - 10 min.