Ostatnia niewiadoma
Przed Nikolą Grbiciem, trenerem naszej kadry, pozostała ostatnia, ale za to najtrudniejsza decyzja.
Za Arturem Szalpukiem bardzo udana Liga Narodów. Czy to wystarczy, by wywalczyć miejsce w kadrze na mundial? Fot. Piotr Matusewicz/PressFocus
REPREZENTACJA POLSKI MĘŻCZYZN
Przygotowania do mistrzostw świata rozpoczęło w Zakopanem osiemnastu zawodników. Obecnie jest ich piętnastu. Pierwsi „odpadli” atakujący Bartłomiej Bołądź oraz środkowy Mateusz Poręba. Ten pierwszy, mimo że jest wicemistrzem olimpijskim z poprzedniego roku, rywalizację o miejsce w reprezentacji na mundial przegrał z wracającym do zdrowia Bartoszem Kurkiem i rewelacyjnie spisującym się w Lidze Narodów – najlepszy atakujący turnieju finałowego – Kewinem Sasakiem. Obaj jednak są do dyspozycji szkoleniowca, gdyby nastąpiła taka potrzeba.
Z Zakopanego wyjechał już Mateusz Czunkiewicz. Libero został powołany awaryjnie, gdy kontuzji doznał Maksymilian Granieczny. Uraz nie okazał się jednak tak poważny, jak sądzono i jego wyjazd na mistrzostwa świata nie jest zagrożony, a to oznaczało koniec marzeń o starcie w światowym czempionacie dla Czunkiewicza „W Zakopanem pozostało 15 zawodników, przygotowujących się do FIVB Mistrzostw Świata 2025 Mężczyzn. W związku z dobrymi wynikami badań i pozytywną opinią sztabu medycznego, dotyczącą stanu zdrowia Maksymiliana Graniecznego, udział w zgrupowaniu zakończył Mateusz Czunkiewicz” – podał Polski Związek Piłki Siatkowej. - Chcę serdecznie podziękować Mateuszowi, za wykonaną pracę i pomoc w treningach. Doceniam jego zaangażowanie i fakt, że wspierał kadrę umiejętnościami i swoją pozytywną energią w tym sezonie - powiedział Nikola Grbić.
Serb przed mistrzostwami musi „odrzucić” jeszcze jednego zawodnika. Pozycje rozgrywającego, libero oraz atakującego są obsadzone. Niewiadoma dotyczy zatem graczy na pozycjach środkowego lub przyjmującego. - Nie podjąłem jeszcze decyzji, czy pojadę z pięcioma przyjmującymi i trzema środkowymi, czy podzielę te pozycje po czterech zawodników. To coś, co chcę podkreślić. Przypomnę tylko, że graliśmy mistrzostwa Europy z trzema środkowymi i pięcioma przyjmującymi. Muszę zobaczyć zawodników w akcji – wyjaśnił w rozmowie z portalem sport.tvp.pl serbski szkoleniowiec.
Na przyjęciu Grbić ma na zgrupowaniu pięciu zawodników: Wilfredo Leona, Tomasza Fornala, Kamila Semeniuka, Bartosza Bednorza i Artura Szalpuka. Pozycja trzech pierwszych wydaje się niepodważalna. To pewniaki. Szalpuk z kolei sprawdził się w Lidze Narodów. Grał dużo i był jednym z najlepszych. Bednorz natomiast do kadry dołączył dopiero niedawno, wcześniej borykał się z problemami zdrowotnymi. O jego potencjale nie trzeba jednak przekonywać. Gdy jest w formie, to jest jednym z najlepszych przyjmujących na świecie.
Kłopoty bogactwa występują też na środku siatki. Tu prym wiodą Jakub Kochanowski i 20-letni Jakub Nowak, któryw Lidze Narodów zrobił prawdziwą furorę. Choć był debiutantem „oczarował” Grbicia i ekspertów. Był pewny siebie i skuteczny. Do kadry wrócił po kontuzji Norbert Huber. To kolejny pewniak w talii Grbicia. Ostatnim walczącym o wyjazd na mundial jest Szymon Jakubiszak i jego pozycja jest najmniej pewna.
Grbić na podjęcie ostatecznej decyzji czasu nie ma zbyt wiele. Zapowiedział, że zrobi to po Memoriale Huberta Wagnera (Kraków, 29-31 sierpnia).
(mic)
