Sport

Ostatnia nadzieja

Jeszcze kilka miesięcy temu Cagliari owacjami żegnało Claudio Ranieriego.

Fot. Luigi Canu/IPA Sport/ipa-agency.net/SIPA USA/PressFocus

WŁOCHY 

Wydawało się, że 73-latek odchodzi na w pełni zasłużoną emeryturę. W karierze trenerskiej ma spore osiągnięcia, z sensacyjnym mistrzostwem Anglii z Leicester na czele. Gdy jednak Roma, w której grał i pracował, potrzebowała pomocy, ten jej nie odmówił. Leciwy trener wraca więc na ławkę, by wyciągnąć „Giallorossich” z marazmu.

O ile wiara czyni cuda, o tyle trudno ją mieć przed pierwszym spotkaniem Ranieriego w roli trenera Romy. Ekipa z Rzymu uda się bowiem do Neapolu na spotkanie z liderem tabeli. Mimo dwóch meczów bez zwycięstwa, zawodnicy Antonio Conte radzą sobie solidnie. Warto jedna zauważyć, że pod Wezuwiuszem nie skupiono się na ofensywie, lecz na defensywie. Napoli straciło tylko 9 goli, ledwie 2 więcej od Juventusu. To tylko pokazuje, że strzelić im niezwykle trudno. Roma będzie więc musiała wznieść się na wyżyny umiejętności.

Patrząc z polskiej perspektywy, kluczowa będzie obecność lub jej brak Nicoli Zalewskiego. Wahadłowy miał problemy z formą w klubie. W dodatku jego przyszłość nie była pewna. Mimo to Daniele De Rossi oraz Ivan Jurić na niego stawiali. Teraz szanse na podobną sytuację są zdecydowanie mniejsze. Powód jest prosty - Ranieri stosuje zazwyczaj ustawienie z czterema defensorami. Biorąc pod uwagę kłopoty Polaka z defensywą, jego szanse na grę maleją. Wiele jednak okaże się w starciu z Napoli.  

(pt)