Sport

Ostatni krok Manchesteru City

Ostatni krok Manchesteru City

ANGLIA

Pierwsza połowa w wykonaniu Tottenhamu była całkiem niezła, ale w drugiej Manchester City wrzucił wyższy bieg. Już w 51 minucie Kevin De Bruyne kapitalnie obsłużył Erlinga Haalanda, a w doliczonym czasie – po karnym – Norweg ustrzelił dublet. Nie musiało się tak jednak skończyć, gdyby chwilę wcześniej gwiazdor Spurs Heung-min Son wykorzystał okazję sam na sam, sprokurowaną prostą stratą Manuela Akanjiego. Tak się nie stało, w efekcie czego po zwycięstwie „Obywatele” wskoczyli na fotel lidera Premier League. Warto tu jeszcze wspomnieć, że Koreańczyka zatrzymał w tej sytuacji rezerwowy bramkarz City Stefan Ortega, obecny na boisku od 69 minuty w miejsce Edersona, który po zderzeniu nabawił się urazu. Niemiec już po raz 4. w tym sezonie ligowym wchodził między słupki z ławki!

Przed ostatnią kolejką ekipa z Manchesteru ma dwa punkty przewagi nad Arsenalem. W niedzielę „Kanonierzy” muszą za wszelką cenę wygrać z Evertonem i liczyć na wpadkę City. Wystarczy nawet ich remis z West Hamem, bo wówczas po zrównaniu punktami londyńczycy wyprzedzą „Obywateli” dzięki lepszemu bilansowi goli (aktualnie lepszy o jedną bramkę). Co do Tottenhamu, wtorkowa porażka definitywnie przekreśliła jego szanse na Ligę Mistrzów. Nie przegoni już Aston Villi, mającej 5 „oczek” więcej. Klub Matty'ego Casha stał się tym samym 11. przedstawicielem Premier League, który będzie ją reprezentował w Champions League, a pierwszym „nowym” od 2016 roku i Leicester City.

Przed meczem Spurs – City głośno było o londyńskich kibicach, którzy w wielu przypadkach tak nienawidzą Arsenalu, że... kibicowali drużynie z Manchesteru, byle tylko uniemożliwić sąsiadom zdobycie mistrzostwa, nawet kosztem porażki swojego zespołu! Najpewniej ten fakt, promieniujący bezpośrednio na przeciętną atmosferę na trybunach w tym jakże istotnym dla finalnych rozstrzygnięć spotkaniu, rozjuszył trenera Tottenhamu Ange Postecoglou. – W ciągu ostatnich 48 godzin zauważyłem, że fundamenty klubu są naprawdę kruche. Problem jest wszędzie, zarówno w środku, jak i na zewnątrz. Jestem osobą, która musi coś z tym zrobić – powiedział. – Chcę odnosić sukcesy w tym klubie, dlatego mnie tu ściągnięto. Nie interesują mnie w ogóle priorytety innych osób. Wiem, co jest ważne, aby zbudować zwycięski zespół i na tym muszę się skoncentrować – dodał zdeterminowany Australijczyk.

Piotr Tubacki


Tottenham – Manchester City 0:2 (0:0)

0:1 – Haaland (51), 0:2 – Haaland (90+1)