Ostateczne starcie
Stade de Reims podejmie Metz w rewanżowym starciu o miejsce w Ligue 1.
W pierwszym meczu Cedric Kipre strzelił swoją pierwszą ligową bramkę w tym sezonie, jakże cenną. Fot. Icon Sport/SIPA USA/PressFocus
W pierwszym spotkaniu padł remis 1:1 po bardzo wyrównanym spotkaniu, trudno więc wskazać faworyta w rewanżu. Ewentualny spadek Reims byłby sporą niespodzianką, ponieważ zespół Samba Diawary miał mniej porażek w sezonie niż niektóre zespoły plasujące się nad nim, ale obciążeniem była spora liczba remisów (9), które z perspektywy niektórych spotkań bardziej były stratą dwóch punktów niż zyskiem jednego.
Stade de Reims przystąpi do tego spotkania po finałowej rywalizacji z PSG w Pucharze Francji. Paryżanie spokojnie i pewnie wygrali 3:0 (wynik został ustalony jeszcze w pierwszej połowie), ale Czerwono-biali od początku byli na przegranej pozycji. Wszyscy w klubie przyznawali przed tym meczem, że będzie to dla nich święto, ale priorytetem zostaje rewanż z Metz. Trener Samba Diawara przyznał, że chciałby, żeby jego zawodnicy wykorzystali to spotkanie do decydującej batalii o Ligue 1. – Jestem dumny z moich zawodników. W drugiej połowie mogli się załamać, a jednak nie odpuścili. Musimy to wykorzystać jako punkt wyjścia do rewanżu z Metz. To nie będzie ten sam przeciwnik, ale nie oznacza, że będzie łatwiej – przyznał szkoleniowiec Reims.
Trenerowi wtórował Mory Gbane, pomocnik zespołu. – Teraz czeka nas bardzo ważne spotkanie, bo najważniejsze jest utrzymanie się w Ligue 1. Nasi kibice tego potrzebują, a my bardzo tego chcemy. Mecz z PSG był trudny, ale musimy skupić się już na kolejnym. Trener powiedział nam, że od nas zależy, czy będziemy silni mentalnie i gotowi na czwartek, bo właśnie wtedy najwięcej się będzie od nas oczekiwać – stwierdził 24-letni piłkarz z Wybrzeża Kości Słoniowej.
Metz z kolei przystąpi do tego spotkania bardzo zmotywowane i w niemal pełnym składzie. Ważny powrót po kontuzji zanotował Joel Asoro, który był nieobecny przez dwa miesiące. 26-letni skrzydłowy w obecnym sezonie wystąpił w 20 ligowych spotkaniach, w których zanotował 3 gole i dwie asysty. Teraz Szwed może być brany pod uwagę na to spotkanie. – Wszyscy zawodnicy z pola są do dyspozycji. To świetna wiadomość przed tym ostatnim meczem, że mamy pełny skład – cieszył się trener Stephane Le Mignan, który będzie musiał sobie poradzić jedynie bez podstawowego bramkarza, Arnauda Bodarta. Od trzech spotkań zastępuje go Pape Sy.
Przed pierwszym spotkaniem francuskie media informowały o konflikcie grupy ultrasów z klubem Reims. Spowodowane to było słabymi wynikami zespołu. Sprawa była o tyle ważna dla wspomnianej grupy, że zapowiedziała ona bojkot spotkania z Metz i zespół nie mógł liczyć na doping w tym wyjazdowym meczu. W finale Pucharu Francji z PSG pojawiło się wsparcie drużyny, a teraz poinformowano, że cały stadion został wyprzedany. Nie byłoby to możliwe, gdyby nie działania… klubu. Władze Stade de Reims zmobilizowały kibiców najpierw poprzez zapewnienie bezpłatnych biletów posiadaczom karnetów, a także korzystnymi cenami biletów. Dzięki temu na Stade Auguste Delaune pojawi się około 20 tysięcy widzów.
Miłosz Cebo
Finał baraży o Ligue 1