Osiem ostatnich piłek!
Rozstawieni z numerem 7. Jan Zieliński i Su-Wei Hsieh awansowali do półfinału miksta.
WIMBLEDON
W ćwierćfinale 27-letni tenisista z Warszawy i o 11 lat starsza zawodniczka z Tajwanu pokonali Amerykankę Taylor Townsend i Brytyjczyka Jamie Murraya 7:6 (7-2), 6:7 (7-9), 10-5. Mecz był bardzo wyrównany i trwał ponad dwie godziny, ale w rozstrzygającym supertie-breaku Zieliński i Hsieh dokonali rzeczy wprost niebywałej.
W pierwszych dwóch setach, które kończyły się tie-breakami, żadnej parze nie udało się przełamać rywali. Pierwszego tie-breaka pewnie 7-2 wygrał duet polsko-tajwański, w drugim prowadził już 4-0 i 5-2, ale rywale odrobili straty i doprowadzili do supertie-breaka.
W tej rozgrywce toczonej do 10 punktów Townsend i Murray prowadzili już 5-2, ale potem kolejne osiem punktów (!) padło łupem Zielińskiego i Hsieh na wagę awansu do półfinału.
- Jak widać możemy wrócić z każdego wyniku, ostatnie osiem piłek zagraliśmy koncertowo – mówił na antenie Polsatu Sport Jan Zieliński. – Wcześniej byłem trochę zły na siebie, ale powiedziałem sobie, że jak będę się dalej irytował, to przegramy, musimy się ogarnąć i wygrać, bo jesteśmy lepsi na korcie. Udało nam się opamiętać, wrócić do rutyny i jesteśmy w półfinale!
Polak i Tajwanka tworzą parę mikstową od tego roku i osiągnęli już trzeci półfinał Wielkiego Szlema. W pierwszym występie sięgnęli po wielkoszlemowy tytuł w Melbourne. 38-letnia Hsieh jest bardzo utytułowaną zawodniczka. Oprócz zwycięstwa z Zielińskim w Australii, ma siedem wielkoszlemowych tytułów w deblu, w tym cztery na wimbledońskiej trawie.
W półfinale Zieliński i Hsieh spotkają się albo z Nowozelandczykami Erin Routliffe i Michaelem Venusem albo z Amerykanką Desirae Krawczyk i Brytyjczykiem Nealem Skupskim. Tę drugą parę pokonali po zaciętej walce w finale Australian Open i ulegli jej w półfinale niedawnego French Open.
(t)