Sport

Orzeł czy reszka?

SPALONY NA NIEBIESKIEJ - Bogdan Nather

Trener JKH Robert Kalaber (u góry z prawej) nie mógł ukryć zdziwienia, gdy usłyszał, co „wymyślili” sędziowie podczas meczu z GKS-em Katowice. Fot. Tomasz Kudala/PressFocus

Żaden sędzia hokejowy, nawet bardzo znany, nie jest bezbłędny, bo mylić się jest rzeczą ludzką. Po prostu. Ale są gafy, których arbitrom po prostu wybaczać się można. Takich nadprogramowych emocji doświadczyłem podczas wtorkowego meczu ligowego JKH GKS-u Jastrzębie z GKS-em Katowice. Rozjemcami w tym spotkaniu byli Krzysztof Kozłowski i Mateusz Krzywda jako główni, zaś na liniach pomagali im Michał Kret i Michał Żak.

Trudno przejść do porządku dziennego nad ich kilkoma dyskusyjnymi i kontrowersyjnymi werdyktami, ale co mi tam – mam gest i miękkie serce, dlatego na przykład nie czepiam się, że strzelca drugiej bramki dla katowiczan Mateusza Michalskiego (nr 88) pomylili z Travisem Vervedą (nr 28). 

Doszło jednak też do sytuacji, w której sędziowie nie mogą liczyć na moje rozgrzeszenie. Otóż w trzeciej tercji, konkretnie w 44 minucie i 40 sekundzie, sędziowie zasygnalizowali karę mniejszą dla zawodnika gospodarzy. Hokeiści JKH zjechali do swojego boksu, a sędzia Krzywda podjechał do niego i wdał się w polemikę z trenerem Robertem Kalaberem. Upór słowackiego szkoleniowca nie wynikał ze złośliwości, tylko z niekompetencji rozjemcy, który upierał się, że na ławkę kar powinien pofatygować się zawodnik oznaczony numerem „44”. Kalaber z niedowierzaniem kręcił głową, bo w jego zespole nie ma hokeisty z takim... numerem! Grali natomiast inni, którzy mieli na koszulce „czwórkę”. To Finowie Aleksi Ronkainen (4), Hannu Kuru (47), Teemu Pulkkinen (49) i Niki Blomberg (40). Dorzucić jeszcze mogę debiutanta Dawida Wawrzkiewicza (24), ale on grał akurat z „kratą” na twarzy, więc trudno byłoby go pomylić. 

Taki ośli upór sędziego w tej konkretnej sytuacji dyskwalifikuje go, nie mam żadnych wątpliwości, że powinien spalić się ze wstydu. Moim zdaniem rozjemcy, rozstrzygający spory na lodzie, powinni cechować się tzw. sokolim wzrokiem, a nie zgadywać, który z hokeistów dopuścił się przewinienia. Następnym razem proponuję rzucać monetą...

Na koniec zagadka dla kibiców: który z hokeistów JKH został odesłany na ławkę kar? I przy okazji gorąca prośba – odpowiedzi na to pytanie proszę nie przysyłać do redakcji na kartkach pocztowych, bo poczta i tak ma od cholery roboty.