Optymizm przed starciem

Łodzianki, awansując do ćwierćfinału, już odniosły historyczny sukces. Na tym nie zamierzają poprzestać.

 

LIGA MISTRZYŃ

ŁKS po raz pierwszy znalazły się w gronie ośmiu najlepszych klubowych zespołów Europy. O awans do kolejnej rundy powalczy z wiceliderem Serie A, Allianz Vero Volley Mediolan. Pierwszy mecz dzisiaj w Łodzi (18.00), rewanż 29 lutego w Mediolanie.

Ekipa ze stolicy Lombardii nie jest może najbardziej utytułowana we Włoszech, ale z roku na rok staje się coraz mocniejsza. Do tej pory w Lidze Mistrzyń nie dotarła jednak dalej niż do czołowej ósemki. W starciu z mistrzem Polski będzie zdecydowanym faworytem.

Przed tym sezonem do drużyny dołączyła bowiem jedna z najlepszych siatkarek świata Paola Egonu. To gwiazda najwyższego formatu. A to nie jedyna zawodniczka o takiej klasie w Vero Volley. W kadrze są niemal wyłącznie reprezentantki swoich krajów. m.in. Belgijka Laura Heyrman, Holenderka Nika Daalderop, Brenda Castillo z Dominikany czy była zawodniczka Developresu Rzeszów, Amerykanka Kara Bajema.

Włoska drużyna, podobnie jak ŁKS, wygrała swoją grupę, a w walce o pierwsze miejsce w tabeli okazała się lepsza od broniącego trofeum VakifBanku Stambuł.

Łodzianki, które w Tauron Lidze wygrały dwa ostatnie mecze – po 3:0 z Moyą Radomką Radom oraz #VolleyWrocław – nie boją się włoskiego potentata. - Bardzo bym sobie życzyła, aby to było szybkie 3:0, ale to zespół z innej półki. Wiemy do kogo jedziemy i czego możemy się spodziewać. Uważam jednak, że w sporcie różne rzeczy się dzieją. Jeśli zagramy dobrze, to możemy spróbować ugryźć włoski zespół. Wierzę w nasz zespół – z optymizmem do rywalizacji podchodzi Kamila Witkowska, środkowa mistrzyń kraju.


(mic)